5 kroków do szczęścia – dołącz do wyzwania! POWER PONIEDZIAŁEK #142 Kamila Rowińska – vlog

705

POWER PONIEDZIAŁEK — wideo z Kamilą Rowińską, w którym podpowiadam jak możesz mieć więcej pieniędzy, czasu i szczęścia.

 

Zobacz najnowszy odcinek z cyklu POWER PONIEDZIAŁEK >> i dołącz do WYZWANIA. Wygraj nagrodę z puli nagród o wartości ponad 20 tysięcy! Udostępnij film dalej oraz podziel się swoimi działaniami w komentarzu, aby dostać nagrodę gwarantowaną!

 

 

Chcesz zacząć zarabiać więcej pieniędzy?
Chcesz mieć więcej wolnego czasu?
Chcesz być bardziej szczęśliwą
i mieć jeszcze większą satysfakcję ze swojego życia?

Jeżeli choć raz odpowiedziałaś (-eś) TAK, to koniecznie zarezerwuj sobie 40 minut, zobacz dzisiejszy odcinek Power Poniedziałku i weź udział w WYZWANIU!

Poruszam w nim bardzo ważną kwestię – emocje, które towarzyszą nam od kilku miesięcy. Wojna u sąsiadów, kryzys ekonomiczny i gospodarczy, inflacja, drożyzna… to słowa, którymi atakują nas mass media ze wszystkich stron i które niestety bardzo mocno wpływają na nasze emocje.

Czy nadal marzysz? Wierzysz w swoje marzenia, plany? Mimo wszystko idziesz z dziarsko podniesioną głową w kierunku wytyczonych celów?

Czy może należysz do niemałej części osób, która przestała wierzyć w swoje plany i marzenia? Jesteś nastawiona(y) na przetrwanie zamiast na realizację swoich celów i marzenie o tym, aby jutro było jeszcze lepiej? Jeżeli tak czujesz, to wiedz, że to nie Twoja wina.

Z poczuciem przepracowania, braku czasu dla siebie, na swój rozwój, na pasje, aktywność fizyczną, z przytłoczeniem sytuacją finansową, niepokojem i poczuciem braku stabilności i bezpieczeństwa możesz wygrać. Możesz to wszystko zamienić w poczucie szczęścia i spełnienia. Mam dla Ciebie rozwiązania, o których mówię w dzisiejszym Power Poniedziałku.

Wiedz, że zawsze masz dwie drogi do wyboru.

  1. Drogę ofiary, w której zakładasz, że wszystko co Ci się w życiu przytrafia nie zależy od Ciebie, na nic nie masz wpływu, i wszystko to wina… świata i innych. Wybierasz pozorny brak decyzji czyli decydujesz, że nie podejmujesz żadnego działania Pamiętaj jednak, że brak decyzji to również decyzja. Ta droga ani prędzej, ani później nie przyniesie Ci rozwiązania. Twoja sytuacja wówczas prawdopodobnie będzie gorsza niż ta, w której jesteś teraz. Stać Cię na to? Możesz sobie na to pozwolić?

  2. Drogę proaktywną – droga osoby, która przejmuje odpowiedzialność za swoje życie, decyzje i wybory. Osoby, która akceptuje swoją aktualną sytuację, przyjmuje ją jako fakt i DZIAŁA. Wyrusza z miejsca, w którym jest aktualnie. Postanawia coś z tym zrobić!

Którą drogę TY wybierasz?

Jeżeli decydujesz się działać, to koniecznie zapoznaj się z 5 krokami do sukcesu, o których mówię w tym nagraniu. To wskazówki, które są piekielnie skuteczne i jednocześnie szybkie do zastosowania. Przekonaj się, jak bardzo te wskazówki pomogą Ci odnieść sukces w 3 obszarach! W dzisiejszym nagraniu będzie to obszar dotyczący szczęścia.

W kolejne poniedziałki oczekuj nagrań dotyczących pozostałych dwóch obszarów: większej ilości wolnego czasu oraz większej ilości pieniędzy. Zgarnij w ciągu tych 3 tygodni wszystkie nagrody gwarantowane!


DOŁĄCZ DO WYZWANIA I ZGARNIJ NAGRODY!

[WYZWANIE ZAKOŃCZONE 18.09.2022]

W wyzwaniu 5 kroków do sukcesu biorą udział tylko i wyłącznie osoby, które zostawią komentarz pod tym odcinkiem. Masz na to 7 dni, czyli możesz się zgłosić do 4 września do 23:59.
5 i 12 września opublikujemy kolejne Power Poniedziałki, w których również możesz zostawić komentarz i zwiększyć swoją szansę na wygranie jednej z nagród z puli nagród o wartości 20 000 zł.

Odbierz pierwszą nagrodę gwarantowaną, którą jest
E-book Jak pokonać strach przed działaniem?

  1. Zapisz się na konferencję wchodząc na stronę kamilarowinska.pl/live

  2. Zostaw komentarz na blogu pod tym nagraniem o treści:

    Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr …
    (Tu wstaw numer wskazówki z tego odcinka. Jeżeli zamierzasz wdrożyć wszystkie, napisz to.)

  3. Podaj swoje imię i adres e-mail – koniecznie sprawdź jego poprawność, bo na ten adres zostanie wysłany gwarantowany e-book.

Jak dać sobie szansę na wygranie pozostałych nagród w ramach WYZWANIA, których łączna pula przekracza 20 000 zł?

  1. Zgłoś swój udział w wyzwaniu na stronie kamilarowinska.pl/wyzwanie.

  2. Napisz jakie masz wyniki z wdrożenia przynajmniej jednej z omawianych w wideo wskazówek. Masz na to czas do 4 września do godziny 23:59.

  3. Pamiętaj, że aby walczyć o nagrody z puli o wartości 20 000 zł warunkiem koniecznym jest umieszczenie komentarza pod przynajmniej jednym z Power Poniedziałków (tj. numer 142, 143, 144) w wymaganym terminie, czyli w ciągu 7 dni od daty ich publikacji.

Przez 7 dni ja oraz Zespół RBC będziemy czytali te historie i wybierzemy 10 inspirujących wpisów i podczas konferencji w dniu 25 września o godzinie 20:00 ogłosimy wyniki, a następnie przekażemy nagrody zwycięzcom.

Wśród nagród znajduje się m. in. kurs online z asertywności, z budowania pewności siebie, z maksymalnej produktywności, ze wzmacniania pewności siebie swojego dziecka, albo skórzane torby na laptopa, planery czy książki.

Szczegóły i zasady wyzwania dostępne są w regulaminie TUTAJ.

Udostępnij to dzisiejsze nagranie – zależy mi na tym, aby jak najwięcej kobiet skorzystało z mojej wiedzy oraz wsparcia całej społeczności RBC.

[WYZWANIE ZAKOŃCZONE 18.09.2022]


Zacznij działać już teraz! Zobacz więcej materiałów, które są pomocne w drodze do niezależności:


Zapraszam Cię do zobaczenia dzisiejszego odcinka lub odsłuchania podcastu:

POWER PONIEDZIAŁEK — TO MOŻE CI POMÓC:

 

PLAYLISTA WSZYSTKICH POWER PONIEDZIAŁKÓW ▶ KLIKNIJ TUTAJ

ZOBACZ POWER PONIEDZIAŁEK „CO WPŁYWA NA MOJĄ SKUTECZNOŚĆ?” ▶ KLIKNIJ TUTAJ

POZNAJ SKUTECZNE NARZĘDZIA DO PLANOWANIA  ▶KLIKNIJ TUTAJ

 


ABY NIE OMIJAŁY CIĘ KOLEJNE NAGRANIA

SUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ NA YouTube


Mam dla Ciebie ważną wiadomość!

Wystartowała nowa platforma SUBSKRYPCYJNA

>> SPRAWDŹ OFERTĘ JUŻ OD 497 zł MIESIĘCZNIE!<<


Budujesz biznes online? 

Te kursy pomogą Ci dotrzeć z nim dalej:

  • Jak Architekt Porządku zbudowała Instagramowe imperium i współpracowała z influencerami? Dowiesz się z "Biznes bez Tabu – Architekt Porządku – wywiad z Agnieszką Witkowską",  zajrzyj TUTAJ po więcej;

  • Jak stworzyć mocną osobistą markę online? Opowie Ci o tym Kamila w nagranym webinarium Jak zbudować swoją personalną markę w świecie online?”, szczegóły znajdują się TUTAJ;

  • Boisz się mówić do kamery? Z nami to przełam! Zacznij mówić do kamery” – kurs online – Agata Koman i Kamila Rowińska, więcej znajdziesz TUTAJ.


KULISY BIZNESU — TO MOŻE CI POMÓC:

PLAYLISTA WSZYSTKICH KULIS BIZNESU ▶ KLIKNIJ TUTAJ

ZOBACZ POWER PONIEDZIAŁEK "ROK ZWOLNIONYCH OBROTÓW"  ▶ KLIKNIJ TUTAJ


ABY NIE OMIJAŁY CIĘ KOLEJNE NAGRANIA

SUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ NA YouTube


705 odpowiedzi w "5 kroków do szczęścia – dołącz do wyzwania! POWER PONIEDZIAŁEK #142 Kamila Rowińska - vlog"

  1. Mam mało czasu, więc będę się streszczać. Przede wszystkim muszę napisać, że to niesamowite, że o tej porze piszę, a niewiele wcześniej na FB znalazłam przypominajkę o twoim nagraniu, które rach ciach obejrzałam i teraz z wywieszonym językiem piszę co następuje. 1. Przystąpiłam do wyzwania. 2. Wysłałam potrzebującej kobiecie link do tego nagrania, wiem, że je odsłucha i liczę na to, że podniesie głowę do góry, bo Cię dobrze zna, tylko przestała w siebie wierzyć. 3. Znam Cię od niej 🙂 i za to jestem niezmiernie wdzięczna). Wdzięczna jestem również za wszystko to co mam, a czego jeszcze pół roku temu tak nie doceniałam: przede wszystkim za moje dzieci, niewspierajacego męża, rodziców i teściów, za moje koleżanki, które znajdują dla mnie czas, za wspaniałe tegoroczne wakacje, warsztaty artystyczne, w których wzięłam udział – a w tym tygodniu jestem wdzięczna za niesamowite wrażenia podczas oglądania wystawy prac Witkacego w Muzeum Narodowym, zbieranie malin, czyszczenie chryzantem (pomoc tacie w jego uprawie tych roślin), spotkanie z przyjaciółmi w tym tygodniu i … uświadomienie (mam nadzieję) jednej z nich, że tak naprawdę mamy za co być życiu wdzięczni; jestem też wdzięczna Tobie, że uświadomiłaś mi, że tę praktykę powinnam przekazywać światu swoją postawą i stylem życia. Acha – jeszcze jestem wdzięczna dziś za historię Ani od matmy – jakby skrojoną pod moje aktualne potrzeby – polonistki z 22- letnim stażem na urlopie dla poratowania zdrowia, z syndromem wypalenia zawodowego i objawami depresji. 4. Wychodzę z roli ofiary każdego dnia na nowo, przeszłość nie będzie już kontrolowała mojej przyszłości. Wierzę w to bardzo mocno. 5. Ponieważ jestem na urlopie i nie mogę podejmować pracy przez okres jego trwania, czyli do lipca – postanowiłam wyremontować swoje mieszkanie, które jest w opłakanym stanie, ponieważ ostatni lokatorzy je zdemolowali. Postanowiłam przeznaczyć na ten remont określone kwoty co miesiąc, sama wykonując większość prac (po prostu nie chcę siedzieć na kanapie i patrzeć jak czas płynie) Cel mam rozpisany na miesiące wg modelu SMART. Gorzej jest z drugim celem – zmiany zawodu, ponieważ wiem, ze nie chcę pracować w szkole publiczne, prywatnej u kogoś też nie – ale jestem na etapie POSZUKIWANIA tego, co chcę i tu jest wręcz koszmarnie. Działania Ani mnie zainspirowały, ale często myślę, by się przebranżowić całkowicie. Mam 47 lat i STRACH na samą myśl, ale nie chcę przeżyć życia tylko się bojąc, Chcę dać pozytywne wzorce działania moim dzieciom. 6. Widzę, ze przez ostatnie miesiące zrobiłam progres – zdecydowałam się zawalczyć o siebie i o swoje zdrowie, a w ciągu ostatniego tygodnia – wykonałam telefony w sprawie remontu, zaczęłam dbać o swoje zdrowie po diecie i póki co – konsekwentnie. Zawalczyłam też o siebie pisząc ten komentarz i jak go skończę przed północą uznam to za swój sukces. 7. Zadbałam o wspierające otoczenie. Mam je. Musiałam tylko SZEROKO otworzyć oczy, by dostrzec wokół siebie te osoby. Dzięki, Kamilo jeszcze raz. Dobranoc 🙂

    REPLY

  2. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie, zamierzam wdrożyć wszystkie punkty.

    REPLY

  3. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1,2,3,4 i 5 🙂 a to dlatego wszystkie jednocześnie, gdyż nakładają się na siebie i nie mogę inaczej 🙂
    1. Zaakceptować przeszłość – trudne pierwsze 20 lat mojego życia rzuciło cień na kolejne – dziś mam 40 i nie pozwolę, żeby ten stan trwał. Rozmawiam ze swoim ojcem bez tzw. kluchy w gardle, bo zrozumiałam (po masie przeczytanych książek i latach medytacji), że przecież nie jestem od niego zależna i moje życie jest tylko moje. Ode mnie, nie od tego co ojciec o mnie mówił i co o mnie myśli, zależy jak je przeżywam, co daję innym i co po sobie pozostawię.
    2. Praktykowanie wdzięczności – w moim sąsiedztwie mieszkają cudowni ludzie, którzy od siedmiu lat żyją z chorobą nowotworową męża i taty. Za każdym razem, kiedy rozmawiamy, pijemy kawkę w ich ogrodzie, jestem pełna wdzięczności za zdrowie moje i moich najbliższych. Mam wszystko, a to co chciałabym jeszcze mieć – mogę na to zapracować. Mam dobrego człowieka za partnera, mądrą i piękną córkę oraz nie mniej mądre i piękne podopieczne (rodzina zastępcza) – jesteśmy kreatorami naszej rzeczywistości 🙂
    3. Cele – przez wiele lat odwlekałam ukończenie studiów, bo nie mam na to pieniędzy, bo nie mam czasu, bo dzieci ważniejsze… . Kilka dni temu zrobiłam to. Moim celem jest ukończenie prawa za dwa lata oraz psychologii za trzy – jestem podekscytowana. Mam już wizję tego, co zrobię po ich ukończeniu i podoba mi się tak bardzo, że nie mogę tego odpuścić.
    4. Nie porównywanie się do innych – staram się tego nie robić. Zrozumiałam, że Ci „do których mi daleko” mieli inny start, nie przeżyli tylu traum, mają zupełnie inne cele i priorytety. Jestem na swojej drodze i w optymalnym dla siebie czasie.
    5. Wspierające otoczenie – od tego zaczęłam, dlatego mam zdecydowanie więcej czasu i mniej kontaktów w telefonie itp. Moja empatia i wrażliwość były łakomym kąskiem dla wielu, ale teraz – bar zamknięty 🙂 Została przy moim stole zaledwie garstka naprawdę wartościowych osób. Tak jest dobrze.
    Maszyna ruszyła, teraz tylko nabieram prędkości i jadę, do przodu 🙂

  4. C.D.

    5. Zadbaj o wspierające otoczenie, to wskazówka, którą również zamierzam wdrożyć. Podzielę się krótko historią moich porodów, bo wiem, że jest to inspirujące dla wielu kobiet. Mam za sobą pierwsze nieplanowane cesarskie cięcie, które przez długi czas powodowało we mnie bardzo bolesne i trudne wspomnienia. Drugi poród po krótkiej przerwie – zaledwie 16 miesiącach, zakończył się naturalnie, to też była droga, którą przeszłam iw której czoło stawiałam wielu osobom, nawet lekarzom, bo z różnymi się wówczas spotykałam, ale z perspektywy czasu, wiem jak ważne były grupy wsparcia, w których byłam, dla kobiet rodzących naturalnie po cesarskim cięciu. Poród ostatni, który miał miejsce w kwietniu tego roku, miał odbyć się w domu, a zakończył z różnych przyczyn w samochodzie. O tym też zrobiłam live, a później dostaliśmy zaproszenie i wystąpiłam razem z moim mężem Piotrem w Pytaniu na Śniadanie

    ( link dla ciekawych 🙂 – mogę podesłać ;p
    Takie mam przeżycia, jak patrzę wstecz to myślę sobie, że silna ze mnie babka, że wiele osiągnełam i jeszcze wiele przede mną, ale właśnie natknęłam się na kryzys w swoim życiu. I dziś chcę ten kryzys zaakceptować i dać sobie prawo do tego, że to mogło mnie spotkać i żyć perspektywą, ż e wiecznie nie będzie trwał, a ja wyjdę z niego mocniejsza.

    Twoje wyzwanie Kamilo jest ogromną cegiełką w wychodzeniu z niego i ponownym sięgnięciu po więcej. Pokazaniu, że kobieta też potrafi, że to , że mam małe dzieci nie musi mnie wykluczać zawodowo.

    I tu ważne, chcę zadbać tu i teraz o wspierające otoczenie i tego potrzebuję. Pierwszym krokiem będzie konferencja z Tobą Kobieta Niezależna, bo właśnie tego mi potrzeba. To pierwszy krok. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli ktoś, kto czyta właśnie ten komentarz z Twojego zespołu RBC przekaże Ci choć to myślę, już krótkie podsumowanie.

    KAMILA JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA TO CO ROBISZ. SZCZEGÓLNIE TERAZ ZA TO WYZWANIE, KTÓREGO TAK BARDZO POTRZEBOWAŁAM. DZIĘKI TOBIE ROZWINĘŁAM SKRZYDŁA PROWADZĄC SWÓJ BIZNES OFFLINE I ONLINE. ZAINWESTOWAŁAM W DOM, WYTYCZYŁAM SWOJE KOLEJNE CELE I ZAPAMIĘTAŁAM ZDANIE O WITRYNIE SKLEPOWEJ. TERAZ MIMO WIELU WYDATKÓW ZWIĄZANYCH Z KREDYTAMI I WYKAŃCZANIEM DOMU NA PEWNO CHCIAŁABYM ZOBACZYĆ SIĘ Z TOBĄ NA SZKOLENIU KOBIETA NIEZALEŻNA, BO NA TEN NA SZCZĘŚĆIE SPOKOJNIE MOGĘ SOBIE POZWOLIĆ 🙂 A JESZCZE W TYM ROKU, ODŁOŻYĆ I KUPIĆ SZKOLENIE ZESPÓŁ MARZEŃ, BY MÓC ZACZĄĆ ROZWIJAĆ SWÓJ ZESPÓŁ, ALE TĘ DECYZJĘ SKONSULTUJĘ Z ZESPOŁEM RBC, CZY W MOIM PRZYPADKU TO DOBRA DECYZJA.

    Pozdrawiam, Agata 🙂

  5. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1,2,3,4,5 ?

  6. C.D>

    Ja już zaczęłam rozglądać się za domami we wrześniu by rozeznać rynek, ku „drwinom” otoczenia. Niektórzy patrzyli na mnie jak na wariatkę, a ja jak mrówka dokładałam koeljny klocek do tej budowy. I tak po tym teleonie w grudniu, mój mążpierwszy raz, po ponad roku, „ciągnięcia” przeze mnie tego przedsięwzięcia, zaczął się angażować, keidy dopiero od doradcy usłyszał, ze jest jakas szansa. To prawda byłam wykończona, ale jednocześnie dumna, że wbrew opiniom innym, szłam do celu po swoje. W lutym w końcu znaleźliśmy dom, (marzyliśmy o mieszkaniu pod Krakowe) to też były przeboje i kolejna historia perypetii z tym związanych – na moim Instagramie agata_inspiruje zrobiłam razem z mężem o tym live’a. Były też przeboje z kredytem, ale finalnie w 2, 5 tygodnia dopieliśmy wszelkie formalności, mimo róznych przeciwności, jak np. tego, że już mieliśmy skłądać wniosek kredytowy, umowa rezerwacyjna na dom podpisana, a nagle bank, w którym mieliśmy składać wniosek zmienił wytyczne i działalnościom zbranży artystycznej nie udzielał kredytów. Byliśmy w kropce, finalnie udało się. To też historia opowiedziana na moim IG 🙂 Problem pojawił się, kiedy podpisaliśmy umowę kredytową w banku, a na drugi dzień wybuchła wojna w Ukrainie. Byłam w rozsypce, nie wiedziałam co robić, czy wpłacać na konto wpłatę własną, czy zrezygnować. Wtedy to mój mążpowiedział, że absolutnie się nie wycofujemy i poszło. Dzisiaj wychodzą inne problemy z tym domem, bo przeniesienie prawa własności ma mieć miejsce w paździenriku br. ale wysżły problemy z gazem, ja się wkurzam itp. Ale dziś właśnie odkryłam dzięki Twojemu Powwer Poniedziałkowi, że po pierwsze mam być za co wdzięczna, bo mam dom, do któego niebawem na penwno w końcu się wprowadzę. i może później niż zakładałam, ale przeceiż to był mój cel, który zrealizowałam, więc mam powody do wdzięczności. 3. Czas teraz zatem na 3 wskazówkę, że chcę wytyczyć sobie nowe cele. Po pierwsze chcę wprowadzić się do nowego domu do końca marca 2023,( i choć przesunęło się to w czasie, to przecież to nie koniec świata i lepiej założyc realny cel niż rwać sobie niepotrzbnie włosy z głowy), cel nr 2, to dokońćzyć w 2022 czytać książkę „Kobieta Niezależna” któą mam w domu. Cel nr 3 pojechać 26 listopada na konferencję do Warszawy na Kobieta Nieależna (jeszcze czekam na odpowiedź od jednej dziewczyny poznanej przez IG, bo zaproponowałam jej wspólny wyjazd 🙂 ). Cel nr 4 rozwinąć moje konto na Instagramie i do końca tego roku mieć 2 000 obserwujących. Tak nie pomyliłam, to dla mnie wyzwanie, teraz mam ich niecałe 1200 i to będzie dla mnie wyzwanie. Chcę jeszcze docenić siebie za to co robię, a nie tylko „łoić się batem”

    4. Zamierzam wprowadzić wskazówkę nr 4 Nie porównuj swojego zaplecza, do cudzej wystawy. O jak tego mi potrzeba. Ale ja się cholernie porównuję. To okropne! Dzięki za to otrzeźwienie! Jestem mamą 3 malutkich dzieci, prowadzę swój biznes, zajmuję się wykańczaniem domu i wszelkimi formalnościami z tym związanymi, mam dużo na głowie, więc pracuję i zarabiam tyle ile jestem w stanie. Nie mam więcej „obserwujących” bo robię tyle ile mogę, też dla zachowania swojego balansu. Wiem, że jestem inspiracją dla innych, bo mi o tym mówią, a tak często o tym zapominam. Bardzo mi też wyjaśniłaś tę wskazówkę i wieloaspektowość tego zagadnienia. Chciałabym być mamą, mieć posprzątane w domu, wprowadzić się do nowego domu, mieć dobrze prosperujący biznes, super konto na IG. Problem w tym, że chciałabym to osiągnąć szybciej, a ja po prostu potrzebuję czasu. Chcę być mamą i to bardzo ważny priorytet w moim życiu, tematy porodowe, są bliskie memu sercu. Tym co sprawiło, że jakaś szufladka się odblokowała, było zdanie, które wypowiedziałaś, że „nie wiem jak wygląda sytuacja w innych obszarach, które mogą być dla mnie ważniejsze u tej osoby, do której się porównuję. Ciągle porównywałam się do koleżanek z branży, zapominając, że niecałe 5 miesięcy temu urodziłam dziecko. I to jest dla mnie ważne, że dałam nowe życie 🙂 Zapominam o sile, którą w sobie mam i dzisiaj mi to przypomniałaś, choć personalnie mnie nie znasz 😛

  7. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie. Znam Cię już od dłuższego czasu, a dokładniej od marca 2020 roku. Przerabiałam z Tobą kurs „Jak zbudować stabilny biznes on-line”. Ukończyłam i otrzymałam certyfikat. Dzięki firmie, z którą współpracuję, czyli Vorwerk Polska miałam szansę o Tobie usłyszeć i wdrożyć w życie niejedną Twoją wskazówkę. Dziś podejmuję wyzwanie i chcę się z Tobą podzielić moją historią. Poznałam w swoim życiu wielu couchów, ale to co mówisz najlepiej do mnie dociera. Widzę w Tobie odwagę, którą również mam, ale którą czasem blokuje. Jesteś dla mnie ogromną inspiracją.

    Co do 5 wskazówek, które podałaś, zrobię w tym komentarzu małe podsumowanie, którego właśnie potrzebuję. Czuję lekki bezsens, ale i niestety ogromną demotywację. To, że piszęten komenatrz, to znak, że właśnie Ty mnie zmotywowałaś, za co jestem Ci naprawdę wdzięczna. Ale po kolei.,
    1. Akceptuję swoją przeszłość. Jestem z nią pogodzona, przepracowałam to na szczęście na wielu płaszczyznach, tym bardziej cieszę się, że mogę postawić przy tej wskazówce już teraz „fajkę”.
    2. Praktykowanie wdzięczności to element, o którym ostatnio zapomniałam, więc dzięki za przypomnienie. Jestem akurat osobą wierzącą, choć właśnie przechodzę kryzys, ale wiem, jak ważna jest wdzięczność za wszystko, co mam, a i tak o tym zapominam. A mam za co być wdzięczna! I tu podzielę się moją historią, bo masz w niej również duży udział. Jestem Agata, mam 28 lat, 3 dzieci (Ruti 4 latka, Benio 3 i Gabi 4 miesiąca). Mam też męża i oboje prowadzimy swoje działalności gospodarcze. Mój mąż jest cyrkowcem i prowadzi różnego rodzaju eventy, animacje, pokazy ognia, chodzi na szczudłach, czy jeździ na monocyklu. Piszę tu o tym, bo kiedy wybuchła pandemia, stracił wszystkie zlecenia – DOSŁOWNIE wszystkie. Ja zaczęłam współpracę z Vorverk PL miesiąc przed wybuchem pandemii w lutym 2020. Mój mąż pytał mnie wtedy jak poradzę sobie z 2 malutkich dzieci, kiedy on będzie pracował pełną parą od marca do września – tak miał wypchany kalendarz. Nagle z dnia na dzień wysypywały się tematy, on został bez pracy, a ja z 2 letnią córką i 7 miesięczntm wówczas synkiem sprzedawałam Thermomixy. Przerabiałam jednocześnie Twój kurs i chcę Ci powiedzieć, że to nam pozwoliło przetrwać naprawdę trudny czas. Co więcej mimo kryzysu, dzięki mediom społecznościowym i wskazówkom przez Ciebie podanym mogliśmy przetrwać ten okres i co więcej wbrew wcześniejszym złym prognozom, poszło nam całkiem nieźle. Mój mąż opiekował się dziećmi a ja prężnie działałam. 3. (Tu 3 wskazówka trochę się przeplata) Pod koniec 2020 wypisałam sobie cele – nowy samochód i nowy dom. W 2021 roku, było trochę lepiej ze zleceniami mojego męża, zakupiliśmy drugi samochód, który był nam potrzebny do pracy i cele wypisane małymi krokami chciałam realizować. Kiedy na początku 2021 roku, zadzwoniłam do doradcy finansowego i spojrzał on nasze PITY za zeszly rok, nie było mowy o zakupie nieruchomości. Wręcz w głosie dało się wyczuć, że nierealnym w naszym przypadku jest wzięcie kredytu na firmę. Po pierwsze 2 dzieci, po 2 oboje prowadziliśmy działalności. To znaczy, że trudniej jest wziąć kredyt, niż np. w przypadku umowy o pracę. Ja wtedy w trakcie rozmowy z doradcą, zapytałam tylko jaki musimy mieć dochód, żeby starać się o kredyt. Tyle. Chciałam wiedzieć jaki jest cel. Podał kwotę dochodu na czysto w wysokości 10 tys + wkładu w wysokości 20% na tamten moment wydawało się to NIEREALNE. Ale coż marzyć zawsze można i czynić małe kroki. Niestey przez prawie cały 2021 r. byłam z tym sama. Mój mąż nie wierzył w powodzenie tego planu. Po pierwsze zakładał, że nie ma szans na taki dochód na czysto, 2 co odłożyliśmy jakieś pieniądze, to zaraz sie rozchodziły. Miałam raz kryzys zaczęłam w to wątpić, że w ogóle z tym domem się uda i wtedy mój brat w rozmowie powiedział mi: „Agata możesz odłożyć stówkę, to odłóż stówkę, nie myśl o całej sumie, którą musisz uzbierać, myśl o tych małych decyzjach, odłóż Stówkę. Kropka” I tak odkładałam, kiedy w sierpniu 2021 r. dowiedziałam się, że jestem w ciąży, pomyślałam, że nie mam siły pracować, okazało się, że ludzie sami zaczęli do mnie dzwonić, a moja praca zaowocowała poleceniami. W grudniu dostaliśmy informację od doradcy, żeby szukać nieruchomości.

  8. Cześć Kamila!

    Postanowiłam wdrożyć Twoje wskazówki 3,4 i 5. Cele na ten weekend miałam już wyznaczone. Zaplanowałam sobie przygotować 4 posty na feed na instagramie, w tym nagrać 1 filmik oraz posty na cały tydzień w mojej grupie facebookowej. Jeszcze w żaden weekend nie udało mi się tego wszystkiego zrealizować i jednocześnie odpocząć, ale myślę, że dochodzę do wprawy 😉 W ten weekend zadziała się magia! Ponieważ, kiedy odpuściłam sobie porównywanie się do innych, nagranie krótkiego filmiku na instagrama poszło mi bardzo szybko i spontanicznie, widzę różnicę w porównaniu do tego, co było na samym początku, a dodam, że jestem początkującą instagramerką 😀 Pierwszy raz odkąd działam na instagramie udało mi się zrealizować wszystkie cele, a do tego zrelaksować się! Mimo, że sesje wdzięczności praktykuję to poczułam, że jakoś zaniedbałam je ostatnio i przy wieczornym bieganiu dotarłam aż do pobliskiej plaży, gdzie po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam radość i wdzięczność za samo przebywanie w naturze, poczułam, że naprawdę jestem szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem w takim miejscu swojego życia i że robię coś co dodaje mi skrzydeł, co ponoć widać, bo nawet inni mówią, że promienieję 😀 Moje najbliższe środowisko często próbuje tchnąć we mnie jakieś wątpliwości, więc dbam o relacje z tymi, z którymi wzajemnie ciągniemy się do góry, to właśnie wieczorne szkolenia z nimi dają mi „kopa” do działania! Tego weekendu postanowiłam podzielić się tym, co robię ze swoimi bliskimi i w końcu kiedy odpuściłam sobie ich ocenę zadziała się kolejna magia, bo i ich zaciekawiłam swoimi treściami, które publikuję na instagramie i nawet sami zaczęli szukać informacji w tym temacie. Fajnie jest widzieć, że może się zarazić swoją pasją bliskich lub zachęcić do wprowadzenia jakiejś zmiany, nawyku, który będzie ich wspierał i wzajemnie sobie kibicować! Także ten weekend to dla mnie sukces i radość.

    Pozdrawiam,

    Natalia

  9. Cześć Kamilo 😉 podejmuję wyzwanie 🙂

  10. Podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówki nr 2 i 4. Praktykowanie wdzięczności rozpoczęłam już niemal 2 lata temu przystępując po raz pierwszy do Wyzwania Fundacji Kobieta Niezależna ale dopiero w tym tygodniu zdałam sobie sprawę co mi to daje. Uświadomiłaś mi swoją wypowiedzią, że docenianie tego co się ma, z kim się jest i gdzie się jest pozwala złapać nową perspektywę, poczuć się pełniejszą od środka, umożliwia dzielenie się poczuciem spełnienia i dobrem, które we mnie rośnie, z innymi. Pozwala inspirować, motywować i z większą odwagą przeć do przodu. Jednocześnie zdałam sobie sprawę w tym tygodniu, że bycie sobą, życie w zgodzie z własnymi zasadami i we własnym tempie jest moją siłą oraz wyróżnikiem. Po roku rozkręcania własnej firmy mam pewność, że zmierzam w dobrym kierunku, widzę jak olbrzymi progres w samoświadomość i budowaniu poczucia pewności siebie poczyniłam oraz jak intuicyjnie wyczuwam potrzeby moich klientek i wsłuchuję się w to, co mówią, dbając jednocześnie o swoje granice. Wiem, że drzwi do mojego sukcesu właśnie sobie otwieram. Dziękuję za wiedzę, która się dzielisz i za inspiracje, które od Ciebie i Twojego zespołu czerpię.

  11. Cześć Kamila,

    Podejmuję wyzwanie i wdrażam teraz zwłaszcza wskazówki 2,4,5. Jakie są moje wyniki?

    Bez wskazówki nr 1, trudno jest myśleć o jakimkolwiek rozwoju osobistym. Odgrodzenie przeszłości grubą kreską, przepracowanie jej i danie sobie czystej kartki niczym tabula rasa? jest jak otwarcie okna w bardzo dusznym pomieszczeniu. Dopiero niedawno zaczęłam oddychać pełną piersią.

    2. Wdzięczność i zbudowanie poczucia obfitości. Niby człowiek jest wdzięczny ale tak naprawdę jeżeli nie praktykuje tego codziennie, daje się rozproszyć „brakom” A myślenie o „brakach” przyciąga sytuacje temu sprzyjające. Codziennie medytuję, aby moja głowa myślała tylko pozytywnie i obficie ?

    3. Wyznaczanie celu.
    Kiedyś wyznaczałam sobie kilka celów na raz. Ich osiągnięcie było nierealne. Katowałam się za to, teraz robię tak jak czuję. Mierzalnie i krok po kroku, bez napięcia. I nierealne staje się powoli realne ?

    4. Nie porównuj swojego zaplecza do czyjejś wystawy.
    To jest tak pięknie powiedziane, że nie sposób przejść wobec tego obojętnie. Jak nad tym pracuję? Staram się otaczać osobami, które imponują mi swoim rozwojem osobistym, ciepłem i szczerością, jakimi są ludźmi a nie skupiać się na osobach, które bazują tylko na powierzchowności i dochodzą do celu po trupach.

    5. Zadbaj o wspierające otoczenie.
    W pewnym momencie zauważyłam, że są/ były osoby, które nazywają się „przyjaciółmi” , wcale nimi nie są. Wręcz przeciwnie miałam poczucie, że nie potrafią się cieszyć z mojego szczęścia a bardziej lubią wbić szpilę, że to im sprawia przyjemność. Teraz bardzo blisko siebie trzymam tylko dobre energetycznie osoby, które wyznają zbliżone do mnie wartości. Systematycznie robię porządki ?

    Dziękuję za wyzwanie. Zmobilizowało mnie ono do refleksji, zachęciło do podsumowania i przelania myśli w słowo pisane?
    Do kolejnego power poniedziałku?

    Pozdrowienia,
    Edyta Sulej

  12. Cześć Kamila!
    Podejmując się wyzwania, wybierając wskazówkę nr 2 – wdzięczność, chciałam przede wszystkim powrócić do jej praktyki, ponieważ kilka lat temu słysząc o niej z wszelakich źródłem zaintersował mnie sposób, dzięki któremu można przyciągnąć do swojego życia upragniony cel. A dla mnie na tamten moment głównym założeniem było wyprowadzenie się do większego miasta niż moje, czyli na celowniku został postawiony Kraków, i tam rozwój zawodowy w wybranej dziedzinie. I tak się wydarzyło! Ale teraz z perspektywy czasu myślę sobie, że przyciagnie swoją drogą , a sama praktyka bycia wdzięczną za ówczesną pracę, pieniądze, rodzine, itd. codziennie powtarzana w drodze do pracy bądź zaraz po przebudzeniu pobudziła moją determinację do niepoddawania się, nawet w sytuacji odmowy. Wyjeździłam sobie Kraków. Za trzecim razem zostałam zaproszona do współpracy i przeprowadziłam się. Podobnie było z finansowaniem upragnionych studiów Psychologii. Zarabione pieniądze potrafiłam na tyle solidnie odkładać każdego miesiąca, aby w pewnym momencie móc zapłacić za studia z półrocznym wyprzedzeniem, aby sobie nie zaprzątać głowy pieniędzmi tylko skupić się na nauce i pracy. Jestem dumna z siebie. W chwili obecnej tym postem samą siebie chciałam zachęcić ponownie do podobnej determinacji dzięki wdzięczności, aby dalej podtrzymywać ten Ogień, bo kolejne cele zawodowe przede mną i obranie obszaru zawodowego już jako Psycholog! Dzięki za Twoją wiedzę i masę materiałów, a przede wszystkim tę Inspirację i autentyczne doświadczenia na Lajwach 🙂 Pozdrawiam serdecznie Emilia

  13. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie. Znam Cię już od dłuższego czasu, a dokładniej od marca 2020 roku. Przerabiałam z Tobą kurs „Jak zbudować stabilny biznes on-line”. Ukończyłam i otrzymałam certyfikat. Dzięki firmie, z którą współpracuję, czyli Vorwerk Polska miałam szansę o Tobie usłyszeć i wdrożyć w życie niejedną Twoją wskazówkę. Dziś podejmuję wyzwanie i chcę się z Tobą podzielić moją historią. Poznałam w swoim życiu wielu couchów, ale to co mówisz najlepiej do mnie dociera. Widzę w Tobie odwagę, którą również mam, ale którą czasem blokuje. Jesteś dla mnie ogromną inspiracją.

    Co do 5 wskazówek, które podałaś, zrobię w tym komentarzu małe podsumowanie, którego właśnie potrzebuję. Czuję lekki bezsens, ale i niestety ogromną demotywację. To, że piszęten komenatrz, to znak, że właśnie Ty mnie zmotywowałaś, za co jestem Ci naprawdę wdzięczna. Ale po kolei.,
    1. Akceptuję swoją przeszłość. Jestem z nią pogodzona, przepracowałam to na szczęście na wielu płaszczyznach, tym bardziej cieszę się, że mogę postawić przy tej wskazówce już teraz „fajkę”.
    2. Praktykowanie wdzięczności to element, o którym ostatnio zapomniałam, więc dzięki za przypomnienie. Jestem akurat osobą wierzącą, choć właśnie przechodzę kryzys, ale wiem, jak ważna jest wdzięczność za wszystko, co mam, a i tak o tym zapominam. A mam za co być wdzięczna! I tu podzielę się moją historią, bo masz w niej również duży udział. Jestem Agata, mam 28 lat, 3 dzieci (Ruti 4 latka, Benio 3 i Gabi 4 miesiąca). Mam też męża i oboje prowadzimy swoje działalności gospodarcze. Mój mąż jest cyrkowcem i prowadzi różnego rodzaju eventy, animacje, pokazy ognia, chodzi na szczudłach, czy jeździ na monocyklu. Piszę tu o tym, bo kiedy wybuchła pandemia, stracił wszystkie zlecenia – DOSŁOWNIE wszystkie. Ja zaczęłam współpracę z Vorverk PL miesiąc przed wybuchem pandemii w lutym 2020. Mój mąż pytał mnie wtedy jak poradzę sobie z 2 malutkich dzieci, kiedy on będzie pracował pełną parą od marca do września – tak miał wypchany kalendarz. Nagle z dnia na dzień wysypywały się tematy, on został bez pracy, a ja z 2 letnią córką i 7 miesięczntm wówczas synkiem sprzedawałam Thermomixy. Przerabiałam jednocześnie Twój kurs i chcę Ci powiedzieć, że to nam pozwoliło przetrwać naprawdę trudny czas. Co więcej mimo kryzysu, dzięki mediom społecznościowym i wskazówkom przez Ciebie podanym mogliśmy przetrwać ten okres i co więcej wbrew wcześniejszym złym prognozom, poszło nam całkiem nieźle. Mój mąż opiekował się dziećmi a ja prężnie działałam. 3. (Tu 3 wskazówka trochę się przeplata) Pod koniec 2020 wypisałam sobie cele – nowy samochód i nowy dom. W 2021 roku, było trochę lepiej ze zleceniami mojego męża, zakupiliśmy drugi samochód, który był nam potrzebny do pracy i cele wypisane małymi krokami chciałam realizować. Kiedy na początku 2021 roku, zadzwoniłam do doradcy finansowego i spojrzał on nasze PITY za zeszly rok, nie było mowy o zakupie nieruchomości. Wręcz w głosie dało się wyczuć, że nierealnym w naszym przypadku jest wzięcie kredytu na firmę. Po pierwsze 2 dzieci, po 2 oboje prowadziliśmy działalności. To znaczy, że trudniej jest wziąć kredyt, niż np. w przypadku umowy o pracę. Ja wtedy w trakcie rozmowy z doradcą, zapytałam tylko jaki musimy mieć dochód, żeby starać się o kredyt. Tyle. Chciałam wiedzieć jaki jest cel. Podał kwotę dochodu na czysto w wysokości 10 tys + wkładu w wysokości 20% na tamten moment wydawało się to NIEREALNE. Ale coż marzyć zawsze można i czynić małe kroki. Niestey przez prawie cały 2021 r. byłam z tym sama. Mój mąż nie wierzył w powodzenie tego planu. Po pierwsze zakładał, że nie ma szans na taki dochód na czysto, 2 co odłożyliśmy jakieś pieniądze, to zaraz sie rozchodziły. Miałam raz kryzys zaczęłam w to wątpić, że w ogóle z tym domem się uda i wtedy mój brat w rozmowie powiedział mi: „Agata możesz odłożyć stówkę, to odłóż stówkę, nie myśl o całej sumie, którą musisz uzbierać, myśl o tych małych decyzjach, odłóż Stówkę. Kropka” I tak odkładałam, kiedy w sierpniu 2021 r. dowiedziałam się, że jestem w ciąży, pomyślałam, że nie mam siły pracować, okazało się, że ludzie sami zaczęli do mnie dzwonić, a moja praca zaowocowała poleceniami. W grudniu dostaliśmy informację od doradcy, żeby szukać nieruchomości. Ja już zaczęłam rozglądać się za domami we wrześniu by rozeznać rynek, ku „drwinom” otoczenia. Niektórzy patrzyli na mnie jak na wariatkę, a ja jak mrówka dokładałam koeljny klocek do tej budowy. I tak po tym teleonie w grudniu, mój mążpierwszy raz, po ponad roku, „ciągnięcia” przeze mnie tego przedsięwzięcia, zaczął się angażować, keidy dopiero od doradcy usłyszał, ze jest jakas szansa. To prawda byłam wykończona, ale jednocześnie dumna, że wbrew opiniom innym, szłam do celu po swoje. W lutym w końcu znaleźliśmy dom, (marzyliśmy o mieszkaniu pod Krakowe) to też były przeboje i kolejna historia perypetii z tym związanych – na moim Instagramie agata_inspiruje zrobiłam razem z mężem o tym live’a. Były też przeboje z kredytem, ale finalnie w 2, 5 tygodnia dopieliśmy wszelkie formalności, mimo róznych przeciwności, jak np. tego, że już mieliśmy skłądać wniosek kredytowy, umowa rezerwacyjna na dom podpisana, a nagle bank, w którym mieliśmy składać wniosek zmienił wytyczne i działalnościom zbranży artystycznej nie udzielał kredytów. Byliśmy w kropce, finalnie udało się. To też historia opowiedziana na moim IG 🙂 Problem pojawił się, kiedy podpisaliśmy umowę kredytową w banku, a na drugi dzień wybuchła wojna w Ukrainie. Byłam w rozsypce, nie wiedziałam co robić, czy wpłacać na konto wpłatę własną, czy zrezygnować. Wtedy to mój mążpowiedział, że absolutnie się nie wycofujemy i poszło. Dzisiaj wychodzą inne problemy z tym domem, bo przeniesienie prawa własności ma mieć miejsce w paździenriku br. ale wysżły problemy z gazem, ja się wkurzam itp. Ale dziś właśnie odkryłam dzięki Twojemu Powwer Poniedziałkowi, że po pierwsze mam być za co wdzięczna, bo mam dom, do któego niebawem na penwno w końcu się wprowadzę. i może później niż zakładałam, ale przeceiż to był mój cel, który zrealizowałam, więc mam powody do wdzięczności. 3. Czas teraz zatem na 3 wskazówkę, że chcę wytyczyć sobie nowe cele. Po pierwsze chcę wprowadzić się do nowego domu do końca marca 2023,( i choć przesunęło się to w czasie, to przecież to nie koniec świata i lepiej założyc realny cel niż rwać sobie niepotrzbnie włosy z głowy), cel nr 2, to dokońćzyć w 2022 czytać książkę „Kobieta Niezależna” któą mam w domu. Cel nr 3 pojechać 26 listopada na konferencję do Warszawy na Kobieta Nieależna (jeszcze czekam na odpowiedź od jednej dziewczyny poznanej przez IG, bo zaproponowałam jej wspólny wyjazd 🙂 ). Cel nr 4 rozwinąć moje konto na Instagramie i do końca tego roku mieć 2 000 obserwujących. Tak nie pomyliłam, to dla mnie wyzwanie, teraz mam ich niecałe 1200 i to będzie dla mnie wyzwanie. Chcę jeszcze docenić siebie za to co robię, a nie tylko „łoić się batem”

    4. Zamierzam wprowadzić wskazówkę nr 4 Nie porównuj swojego zaplecza, do cudzej wystawy. O jak tego mi potrzeba. Ale ja się cholernie porównuję. To okropne! Dzięki za to otrzeźwienie! Jestem mamą 3 malutkich dzieci, prowadzę swój biznes, zajmuję się wykańczaniem domu i wszelkimi formalnościami z tym związanymi, mam dużo na głowie, więc pracuję i zarabiam tyle ile jestem w stanie. Nie mam więcej „obserwujących” bo robię tyle ile mogę, też dla zachowania swojego balansu. Wiem, że jestem inspiracją dla innych, bo mi o tym mówią, a tak często o tym zapominam. Bardzo mi też wyjaśniłaś tę wskazówkę i wieloaspektowość tego zagadnienia. Chciałabym być mamą, mieć posprzątane w domu, wprowadzić się do nowego domu, mieć dobrze prosperujący biznes, super konto na IG. Problem w tym, że chciałabym to osiągnąć szybciej, a ja po prostu potrzebuję czasu. Chcę być mamą i to bardzo ważny priorytet w moim życiu, tematy porodowe, są bliskie memu sercu. Tym co sprawiło, że jakaś szufladka się odblokowała, było zdanie, które wypowiedziałaś, że „nie wiem jak wygląda sytuacja w innych obszarach, które mogą być dla mnie ważniejsze u tej osoby, do której się porównuję. Ciągle porównywałam się do koleżanek z branży, zapominając, że niecałe 5 miesięcy temu urodziłam dziecko. I to jest dla mnie ważne, że dałam nowe życie 🙂 Zapominam o sile, którą w sobie mam i dzisiaj mi to przypomniałaś, choć personalnie mnie nie znasz 😛

    5. Zadbaj o wspierające otoczenie, to wskazówka, którą również zamierzam wdrożyć. Podzielę się krótko historią moich porodów, bo wiem, że jest to inspirujące dla wielu kobiet. Mam za sobą pierwsze nieplanowane cesarskie cięcie, które przez długi czas powodowało we mnie bardzo bolesne i trudne wspomnienia. Drugi poród po krótkiej przerwie – zaledwie 16 miesiącach, zakończył się naturalnie, to też była droga, którą przeszłam iw której czoło stawiałam wielu osobom, nawet lekarzom, bo z różnymi się wówczas spotykałam, ale z perspektywy czasu, wiem jak ważne były grupy wsparcia, w których byłam, dla kobiet rodzących naturalnie po cesarskim cięciu. Poród ostatni, który miał miejsce w kwietniu tego roku, miał odbyć się w domu, a zakończył z różnych przyczyn w samochodzie. O tym też zrobiłam live, a później dostaliśmy zaproszenie i wystąpiłam razem z moim mężem Piotrem w Pytaniu na Śniadanie

    Takie mam przeżycia, jak patrzę wstecz to myślę sobie, że silna ze mnie babka, że wiele osiągnełam i jeszcze wiele przede mną, ale właśnie natknęłam się na kryzys w swoim życiu. I dziś chcę ten kryzys zaakceptować i dać sobie prawo do tego, że to mogło mnie spotkać i żyć perspektywą, ż e wiecznie nie będzie trwał, a ja wyjdę z niego mocniejsza.

    Twoje wyzwanie Kamilo jest ogromną cegiełką w wychodzeniu z niego i ponownym sięgnięciu po więcej. Pokazaniu, że kobieta też potrafi, że to , że mam małe dzieci nie musi mnie wykluczać zawodowo.

    I tu ważne, chcę zadbać tu i teraz o wspierające otoczenie i tego potrzebuję. Pierwszym krokiem będzie konferencja z Tobą Kobieta Niezależna, bo właśnie tego mi potrzeba. To pierwszy krok. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli ktoś, kto czyta właśnie ten komentarz z Twojego zespołu RBC przekaże Ci choć to myślę, już krótkie podsumowanie.

    KAMILA JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA TO CO ROBISZ. SZCZEGÓLNIE TERAZ ZA TO WYZWANIE, KTÓREGO TAK BARDZO POTRZEBOWAŁAM. DZIĘKI TOBIE ROZWINĘŁAM SKRZYDŁA PROWADZĄC SWÓJ BIZNES OFFLINE I ONLINE. ZAINWESTOWAŁAM W DOM, WYTYCZYŁAM SWOJE KOLEJNE CELE I ZAPAMIĘTAŁAM ZDANIE O WITRYNIE SKLEPOWEJ. TERAZ MIMO WIELU WYDATKÓW ZWIĄZANYCH Z KREDYTAMI I WYKAŃCZANIEM DOMU NA PEWNO CHCIAŁABYM ZOBACZYĆ SIĘ Z TOBĄ NA SZKOLENIU KOBIETA NIEZALEŻNA, BO NA TEN NA SZCZĘŚĆIE SPOKOJNIE MOGĘ SOBIE POZWOLIĆ 🙂 A JESZCZE W TYM ROKU, ODŁOŻYĆ I KUPIĆ SZKOLENIE ZESPÓŁ MARZEŃ, BY MÓC ZACZĄĆ ROZWIJAĆ SWÓJ ZESPÓŁ, ALE TĘ DECYZJĘ SKONSULTUJĘ Z ZESPOŁEM RBC, CZY W MOIM PRZYPADKU TO DOBRA DECYZJA.

    Pozdrawiam, Agata 🙂

  14. Cześć Kamila, podejmuje wyzwanie i chce wdrożyć wszystkie wskazówki.

  15. Kochani, kiedy przystępowałam do wyzwania byłam chora, przytłoczona ilością obowiązków i zestresowana presją jaką sama na siebie nakładała w pracy i poza nią. Usiadłam w poniedziałek wieczorem w fotelu i żeby oderwać myśli weszłam na YT. Zainteresował mnie power poniedziałek i wyzwanie, bo nigdy nie brałam udziału w żadnym wyzwaniu z Kamilą. Stwierdziłam: ok, wchodzę w to! Następnego dnia wieczorem spisałam sobie wszystkie wskazówki i komentarze do nich(zawsze notuje najważniejsze myśli, wtedy ze mną zostają na dłużej). I wiecie co? Nad wszystkim pracuje, ale największy wpływ i efekt wow wowołało u mnie wyznaczenie celów. To jest coś niesamowitego i zaczynam w pełni rozumieć entuzjazm Kamili kiedy mówi o wyznaczaniu i realizacji celów:-D Jak to u mnie wyglądało? Wyznaczyłam sobie 2 cele, nieduże, ale takie, na których realizacje będę przeznaczać codziennie określona ilość czasu(nawet minutnik sobie ustawiam bo minimum musi być zrobione?, jeśli uda się więcej to super). Wydrukowałam najprostszy planer miesięczny i stawiam fajeczki przy odhaczonych zadaniach dzień w dzień?Jakie to jest fajne! I jaka satysfakcja jak się odhaczy! I każdy dzień ustawiam tak aby czas na te realizacje celów się znalazł, bo one są najważniejsze. I to mi daje pełna jasność priorytetów, której tak bardzo mi brakowało kiedy zaczynałam wyzwanie. Kochani, jasne, spisane cele to tez mniej stresu ze nie panujemy nad natłokiem obowiązków. Takie proste, a zarazem odkrywcze. Dzieki za to wyzwanie!

  16. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1,2,3,4, ponieważ uważam, że wszystkie z nich zasługują na uwagę w moim życiu 🙂

  17. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i postanawiam wdrożyć wszystkie wskazówki w swoje działania. Zmierzam ku poprawie jakości swojego życia wraz z Tobą już od kilku lat, biorę udział w konferencjach oraz wyzwaniach, które proponujesz dla nas. Moje podejście do zmian jest holistyczne i chcę rozwijać się we wszystkich obszarach życiowych, ponieważ w każdym z nich jest coś co wymaga poprawy. Odkąd biorę udział w Wyzwaniu Fundacji Kobieta Niezależna praktykuję wdzięczność, co jest dla mnie bardzo ważne i odkrywcze, gdyż nigdy wcześniej tego nie robiłam. Wiele zawdzięczam Tobie i Twoim książkom. Niech się dzieje ! 🙂
    Pozdrawiam

  18. Cześć Kamila. Przystępuje do wyzwania i zaczynam od wprowadzenia wskazówek numer 1 i 2. Zaczęłam od wskazówek, które wiele lat temu praktykowałam i baaardzo chciałam do nich wrócić. Od 3 lat samodzielnie wychowuje synka, relacja z ojcem dziecka jest trudna / konflikt, ojciec dziecka nie uczestniczy w życiu codziennym dziecka, sporadycznie widuje się z dzieckiem. Sytuacja była o tyle dla mnie trudna ponieważ rozstawałam się z ojcem dziecka w zgodzie … przynajmniej tak mi się wydawało … od dwóch lat uczę się każdego dnia akceptować swoją przeszłość co nie zawsze mi się udaje ale walczę :). Treści, które publikujesz przypominają mi siebie sprzed związku z toksycznym człowiekiem … kobietka niezależna finansowo, kobieta pewna siebie, kobieta dbająca o swój rozwój SYSTEMATYCZNIE… a teraz niestety ale zdarza mi się obwiniać siebie czy oby moje decyzje o rozstaniu z tym człowiekiem były słuszne … dlatego często zaglądam do Twoich bezpłatnych treści, co bardzo mi pomaga przywracać dobry kierunek myślenia i mimo wielu obowiązków dnia codziennego, im cześciej zaglądam do Twoich treści dotyczących rozwoju oraz niezależności finansowej tym bardziej jestem przekonana, ze to była najlepsza decyzja jaka mogłam kiedykolwiek podjąć odchodząc i mieć motywacje w zawalczeniu o swoją ponowna niezależność finansowa, której teraz niestety nie mam … Akceptuje przeszłość i chciałabym się skupić na przyszłości oraz zacząć regularnie praktykować wdzięczność bo naprawdę mam fantastycznego syna, przyjaciół, zdrowie … i kilka jeszcze fantastycznych historii za które mogę być wdzięczna :). Uważam, ze mimo trudnych doświadczeń trzeba stawiać na siebie i swoją niezależność, chodzić po podwyżkę do szefa, po prostu działać – bo jak to śpiewa Mrozu … bo ja nie my to kto? 😉 Stad biorę udział w wyzwaniu – chce się z Tobą rozwijać i stanąć w kolejce o wyższa stawkę godzinowa :). Pozdrawiam serdecznie :).

  19. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1. To niewiarygodne, że ogarniam swoje życie od 2 lat z pomocą Twoich książek i kursów, jestem na terapii od 2 lat a dopiero podczas oglądania tego nagrania, pod wpływem Twoich słów, uświadomiłam sobie, że tkwię w roli ofiary. To niewiarygodne, bo bycie ofiarą to ostatnia rzecz jaką mogłabym o sobie pomyśleć.
    Ale jednak. Uświadomiłam sobie, że wcale nie podjęłam wyzwania pogodzenia się z przeszłością, zaakceptowania jej i zasypania tego dołka, w którym siedzę. Jest we mnie ciagle ogrom złości na wszystkich, którzy są odpowiedzialni za moje dzieciństwo i wcale nie śpieszę się żeby się z tym pogodzić i podjąć odpowiedzialność za moje życie. To naprawdę niewiarygodne bo dotąd myślałam jaka jestem silna, odpowiedzialna i niezależna. Muszę wziąć się poważnie do pracy, kupić łopatę, zasypać dołek ?

  20. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki.

    Wiem, że aby widzieć największe rezultaty trzeba na to więcej czasu. Wdzięczność praktykuję już jakiś czas. Przyjmuję wszystko z wdzięcznością.
    Nie pochodzę z bogatej rodziny. Jestem z rodziny w której od „babki prababki” to kobieta ma być w domu, Babcia usługiwała dziadkowi, miała jedynie zająć się domem i tam szukać rozrywek. Tylko wstać, gotować, sprzątać, nie pozwolić facetowi nawet jajka ugotować… Moja mama podobnie: całe życie najchętniej byłaby w domu, przecież jest kobietą i „powinna” zająć się domem, a to mężczyzna „powinien” przynosić pieniądze. Kobieca rola w związku ograniczała się tylko do czynności przynieś, podaj, pozamiataj, a jak już wychodzić z domu to najlepiej na zakupy. Mówiły tylko „szukaj bogatego faceta”.
    Dzięki akceptacji przeszłości i pozostawienia ich racji dla nich samych oraz wiedzy, że ja tak nie chcę żyć postawiłam krok na przód.
    Postanowiłam w sierpniu/wrześniu podszkolić się w konkretnej dziedzinie. Jednakże wiedziałam, że na ten moment nie mam pełnej kwoty 11000 zł na kurs. Wiedziałam, że mam tylko połowę, jednak zapisałam się z pewnością i wdzięcznością, że mogę się szkolić i nie przedłużać cyklu błędnego koła. Jakie było moje zdziwienie jak rodzice dołożyli mi 2000 zł (choć nie sądziłam, że są zdolni odłożyć taką kwotę), a siostra 1000 zł. Przyjęłam je z wdzięcznością. Resztę zdążyłam zarobić przed kursem.
    Za cel postanowiłam sobie założenie firmy z pomocą dofinansowań zaraz po skończeniu studiów.
    Po rozmowach z mądrymi ludźmi w moim otoczeniu w tym tygodniu wiem, że nie muszę znać się na wszystkim i być najlepsza. Jedna osoba może być dobra w dziedzinie X i zupełnie nie znać sie na mojej dziedzinie i odwrotnie. Jest mi teraz z tym całkowicie normalnie. Usłyszeć te słowa w live to jedno, ale zrozumieć i zaakceptować to drugie, jednak wiem, że w tym tygodniu to zrozumiałam.
    Moje otoczenie zmieniło się na przestrzeni kilku miesięcy diametralnie. Zmieniłam, po 3,5 letnim związku, chłopaka, gdzie dopiero po zerwaniu zrozumiałam, że był bardzo toksyczną osobą. Jestem obecnie bardzo szczęśliwą narzeczoną, z niezwykle wspierającym, komplementującym, gotującym, sprzątającym facetem. Obok mam cudowną siostrę, która namówiła mnie na to wyzwanie, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Wolę się spotykać ze znajomymi szczęśliwymi, zmieniającymi coś w swoim życiu, idącymi na przód, a nie narzekającymi na wszystko wokół.
    Na ten moment czuję, że wzięłam życie w swoje ręce, w tym roku moje życie bardzo się zmieniło i wiem, że idzie w dobrym kierunku.

  21. Biorąc udział w wyzwaniu zdecydowałam się praktykowanie wdzięczności.
    Przez kilka dni dziękowałam m.in. za:
    – wspaniałego męża,
    – cudowne dzieci,
    – za dom, który jest naszym spełnionym marzeniem
    – za wspierające otoczenie,
    – za otaczanie się ludźmi, którzy są w miejscu w którym ja chcę być,
    – za każdy wpływ na konto,
    oraz wiele innych rzeczy za które jestem wdzięczna.
    Od czasu wyzwania założyłam zeszyt wdzięczności w którym każdego dnia dziękuję za to do mam.
    Energia podąża za uwagą, trudne a zarazem proste. W natłoku zajęć zapominamy o wdzięczności a to ona powoduje, że to na czym się skupiamy rośnie.

  22. Witam. Również podejmuję wyzwanie. W obszarze 1, 2 i 4 na razie. Czasem, aby pójść naprzód trzeba się najpierw cofnąć. Może by zrozumieć dlaczego tak, a nie inaczej się zachowujemy. A może by przebaczyć o wreszcie pójść dalej. Ujęła mnie za serce Twoja historia (nie wiedziałam wcześniej), bo jest trochę podobna do mojej. Ja również znalazłam się w rodzinie zastępczej. Moi rodzice zginęli, gdy miałam 2 lata. Zostałam wychowana przez dziadków, którzy wiele lat wcześniej musieli pochować jeszcze jedno dziecko. Jestem obecnie sama mamą i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której dwukrotnie zostali postawieni moi dziadkowie – wyprawienie pogrzebu swoim dzieciom. Dlatego w domu u nas nie było śmiechu, żartów, wszystko było bardzo poważne. Nie było mowy o podejmowaniu żadnego ryzykalub spełnianiu marzeń – bo od razu był sygnał, że to może się skończyć tragicznie. Teraz już wiem, że ten strach moich dziadków nie był ich cechą charakteru, a reakcją na to co im się w życiu przytrafiło. I mnie próbowali „uchronić” przed jakokolwiek porażka i niebezpieczeństwem, zakazując wielu rzeczy. Teraz już to wiem i nie mogę mieć do nich pretensji o podcinanie skrzydeł.
    Praktykuje również wdzięczność. Nie jest to łatwe, szczególnie gdy przez całe życie slyszalam, że jestem niewystarczająca pod wieloma względami (ale to jest związane z punktem 1, więc już wiem skąd się to brało – jeśli nie uwierzysz w siebie, to nie będziesz chciał próbować, a gdy nie spróbujesz to nie poniesiesz porażki) Praktykuje wdzięczność za męża. Praktykuje docenianie męża. Tak jak ja rzadko slyszalam w domu dobre słowo, tak ja do męża też za dużo dobrych słów nie mówilam. Jak tak można? Mąż wielokrotnie mi mówił, że go w ogóle nie chwalę,albo robię to sporadycznie. A ja właśnie muszę zacząć doceniać to co robi dla mnie i dzieci, bo robi tak dużo. Nie mogę widzieć tylko tego czego nie robi. To nie prowadzi do dobrostanu. Tak jak mówiłaś, muszę zacząć doceniać, że tak bardzo się stara.
    Ostatni punkt to porównywanue się z innymi. Faktycznie nie ma to sensu, bo my widzimy tylko tyle co inni chcą nam pokazac. A kto chce mowic o trudach i kosztach, czasem bardzo dużych, które trzeba ponieść. Wszyscy chcą mówić tylko o sukcesie, więc nie ma co się porównywać, nie znając drugiej, ciemniejsze strony medalu.
    Tymczasem życzę dobrej nocy.

  23. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i na początek zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2 czyli praktykowanie wdzięczności. Następnie wskazówka nr 4, a z czasem wszystkie.

  24. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3.
    Jeszcze parę miesięcy temu wybrałabym wszystkie. Dzisiaj wiem, że lepiej skupić się na jednej i nie ciągnąć sto srok za ogon.
    Wdzięczność? Czuje ze potrzebuje jej by uspokoić głowę, naładować się dobrem jakie wokół mnie i przeciwstawić tym wszystkim negatywom jakie zewsząd do nas docierają.

  25. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3!

    Mam tak wiele pomysłów, które chciałabym zrealizować i tak wiele rzeczy spróbować, że momentami łapię się wielu spraw na raz i rozpraszam się jak słońce. Wewnętrznie czuję, że jestem w stanie być skoncentrowana jak laser i osiągać cele by odnieść mój własny sukces.

    Moje pierwsze wyniki:
    1. Zdecydowałam, że pierwszym celem, który osiągnę jest cel z moich wartości życiowych- Zdrowie.
    2. Jakiś czas temu nabyłam kurs „Jak skutecznie wytyczać swoje cele?” i jedynie przesłuchałam jeden moduł w tle. Teraz w ramach wyzwania w tym tygodniu usiadłam do kursu, wydrukowałam zeszyt ćwiczeń i przerobiłam 2 moduły od A do Z.
    3. Określiłam swój cel, nazwałam go i wyznaczyłam datę jego osiągnięcia.
    4. Na kolejny tydzień zaplanowałam przerobienie kolejnych 3 modułów i działanie.

    Cieszę się, że to WYZWANIE powstało. 🙂 Zrobiłam swój wielki-mały krok, do którego przymierzałam się od dawna. Za każdym razem racjonalizowałam swój brak działania małą ilością czasu, zmęczeniem czy też natłokiem obowiązków. Zdrowie jest moją wartością i wiem, że jest też podstawą do osiągnięcia kolejnych celów, które sobie wyznaczę.

    Trzymam kciuki za siebie i za każdą osobę, która weźmie udział w tym wyzwaniu 🙂
    jm

  26. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3. Poznałam Cię podczas pandemii i choć od zawsze cechowała mnie duża niezależność (a rozwój był od zawsze dla mnie bardzo ważny) to praca z Twoimi materiałami / książkami i dziennikiem pomogła mi wiele uporządkować (wartości / wiedzę / plany ) i uczynić pracę nad sobą kolejnym nawykiem. Wdzięczność praktykuję od dawna- wiem, że jestem bardzo uprzywilejowana mając takie super życie – cudownego męża, wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze mnie wspierają, stabilną pracę i możliwość spełniania marzeń. Staram się też nie porównywać lecz inspirować innymi oraz nie rozpamiętywać i zaakceptować wybory z przeszłości (na ile to możliwe :)). Zawsze myślałam, że nie mam problemu z wytyczaniem celów (jestem umysłem typowo ścisłym, osobą bardzo analityczną i zorganizowaną – taki trochę „człowiek Excel”). Jednak długoterminowo – to u mnie kompletnie nie działa 🙂 Od 2 lat tkwię w zawodowym zawieszeniu, nie wiedząc w jakim kierunku podążam. I choć mam wiele możliwości (w ciągu tego czasu udało mi się zakończyć doktorat i stać się dobrym specjalistą w dziedzinie, a także zupełnie przebranżowić i 3 krotnie awansować w nowej pracy) to dalej szukam swojego miejsca i dobrze zdefiniowanego celu, do którego będę mogła zmierzać. Wróciłam więc do koła życia i próbuję kolejny raz wytyczyć jasny plan na siebie i swoją karierę. Dzięki za nieustanną inspirację, motywację i ogólnie wszystko co robisz dla kobiet 🙂 Pozdrowienia dla Bentleya i kociaków 🙂

  27. Cześć Kamila,
    Moja realizacja wskazówek wygląda tak że automatycznie budząc się odczuwam wdzięczność za nowy dzień, za słońce..
    I za wiele wiele innych rzeczy jeszcze.
    Dziś np byłam wdzięczna za to że po dwóch dniach silnej migreny mogłam wieczorem wstać wreszcie z łóżka i zrobić rodzinie kolację na ciepło.
    Wdzięczność że ni nie boli!!!
    Akceptacja przeszłości wychodzi mi coraz lepiej dzięki twojej historii która mnie bardzo wzruszyła. I dzieki zdaniu
    Odcinam kreską….. I postanawiam ze nie będzie to determinowało mojego życia.
    Miałam ciężkie dzieciństwo( ale jak wielu z nas, więc nie użalam się już nad sobą)
    Doświadczyłam również opuszczenia,
    Moi rodzice rozwiedli się jak miałam 5lat. A gdy miałam 11. moja mama wyszła drugi raz za mąż i zostawiła mnie i mojego brata u chorej babci (jej matki) wyprowadzając się do ojczyma zabierając ze sobą moja młodszą siostrę w momencie kiedy im się urodziło wspólne dziecko. Babcia zmarła jak miałam lat 14. A ja zostałam sama z dwoma braćmi mojej mamy, którzy byli alkoholikami. Mój brat wyprowadził się z powodów szkoły.
    Po 9 miesiacach trafiłam do internatu.
    A po maturze wyjechałam do Niemiec ponieważ nie mialam gdzie wracać
    Bardzo rzadko widywałam moją mamę i bardzo długo cierpiałam z tego powodu że nie było jej przy mnie.
    Ale teraz majc 47 lat zaczynam żyć swoim życiem…..
    Skupiam się na sobie!!!
    Wyznaczanie celi idzie mi dobrze ale nad realizacją w określonym czasie muszę i chcę popracować. Mam skłonności do odkładania na później i borykam się z napadami lęku i paniki…
    Ania od matmy też mnie pewnymi słowami bardzo zmotywowała.
    Pozdrowienia ?
    Renata

  28. Hello!
    Pracowałam cały tydzień z tym wyzwaniem. Jestem właśnie w okresie układania sobie życia od nowa – przeprowadzka, noworodek, nowa szkoła córki, nowa praca męża, nowy kraj, nowy język. To wszystkie piękne zmiany, na które czekałam, jednak mam poczucie, że aby w pełni wykorzystać ten czas potrzebuję nauczyć się miliona nowych rzeczy i do tej na nowo ustawionej poprzeczki doskoczyć. I właśnie wtedy trafiłam na wyzwanie Kamili. Napisałam sobie kartę, którą przykleiłam na szafce w łazience. Dzięki temu każdego dnia pamiętałam o wdzięczności. Poza tym, że pozwoliło mi to na lepszy, wzmacniający dialog samej ze sobą, to dało mi także poczucie sprawczości – znowu wykonuję zadania! Poczułam, że mogę sama na siebie liczyć i mieć do siebie zaufanie. W takiej atmosferze określiłam swój długoterminowy cel i poszukałam wsparcia w nowym miejscu zamieszkania – odezwałam się sama do ludzi, zainicjowałam kontakt i czekam na spotkania w tym i kolejnym tygodniu z osobami wspierającymi!

    Dziękuję za wyzwanie, ja czuję, że już wygrałam!

  29. Część Kamila, w tym tygodniu wdrażałam praktykowanie wdzięczności. Czekam na ważne wyniki badań dziecka, przez co ostatnio nie mogłam skupić się na pracy. Codziennie wstaje z wiarą, że będzie dobrze, jestem wdzięczna za to co mam, za to, że jesteśmy zdrowi i na pewno tak zostanie. W końcu udało mi się zmienić myślenie na optymistyczne. Dziękuję!

    • Maja P eppimaya@gmail.com4 września 2022 at 22:22Odpowiedz

      Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3. pozwolę sobie ją trochę zmodyfikować – samo wytyczanie celów nie sprawia mi trudnosci, raczej moje roztrzepanie i chęć pomagania innym sprawia że umiem zrezygnowac z siebie i tego celu czy zadania na rzecz kogoś innego. Od czasu MBT pracuje nad tym żeby wytyczać i dowozić nowe cele, rozwijam się dalej i staram się w tym wszystkim powoli najpierw robić swoje a potem zajac innymi I nie stracić kursu na ten cel. Teraz dużym celem jest powrócenie do własnej działalności bez wspólnika i mądrze to skalować a dodatkowo fundacja. w międzyczasie na mastermindach będę budować (i burzyć) siebie tak żeby zaprogramować głowę a sukces. dziękuję za to wyzwanie i darmowe treści!

  30. Cześć Kamila!
    Chęć podjęcia wyzwania zgłosiłam kilka dni temu. Wdrożyłam wskazówkę nr 3 i 5.
    Postawiłam sobie cel, ale tylko jeden. Z tym miałam i w sumie nadal mam niejaki problem ale postanowiłam pracować na tym. Otóż moim problem jest brak odwagi wyrażania własnego zdania/opinii nawet odnośnie wychowania dziecka. Po odsłuchaniu power poniedziałku postawiłam sobie cel – chce nie bać się wyrażać swoje zdanie. Niestety, moja przjaciolka (tak mi się wydawało) zrezygnowała z dalszej przyjaźni po tym jak świadomie powiedzialam jej że syna będę wychowywała tak jak ja chce a nie tak jak ona mi sugeruje. Ciężko mi z tym ale w głębi serca czuje szczęście że już więcej nie będę musiała udawać że się z nią zgadzam. Wierzę w to że odnosnie innych dziedzin też nie będę bała się wyrazić swojego zdania mimo że może to spotkać się z niezgodą rozmówcy.
    Zadeklarowałam również wdrożenie wskazówki nr 5. Sytuacja opisana wyżej od razu znalazła swoje odniesienie w kroku nr 5 do poczucia szczęścia. Otoczenie owej przyjaciółki nie dawało mi szczerego i prawdziwego szczęścia. Zaglądam na konta na Facebooku i instagram i poszukuje ludzi którzy beda dla mnie inspiracją i wsparciem. Przed którymi nie będę bała się wyrazić swojego zdania.

    Kamila, ściskam Cię gorąco i dziękuje Ci za to co robisz ?

  31. Jako tegoroczna maturzystka mam aktualnie najdłuższe wakacje życia – czy to niewystarczający powód do bycia szczęśliwym? Znaleziona praca wakacyjna, otrzymanie prawa jazdy czy dostanie się na wymarzone studia, a ja czuję się wypalona i dużo bardziej od wprowadzania nowych nawyków wolę sięgać po łatwostrawne zapychacze czasu. W końcu nawet w rozmowie z bliską osobą wspomniałam o tym, że potrzebuję coś zmienić. Zwykle w tym miejscu nie dochodzi do spektakularnych zmian, ale ja miałam to szczęście ze trafiłam na film Kamili. Oglądam go i od razu sporządzam plan działania:
    – Praktykowanie wdzięczności: U mnie w momencie oglądania filmiku czynność ta była schematyczna, zapisywałam wieczorem trzy rzeczy, ale bardziej się nad tym nie zastanawiałam. Słowa Kamili skłoniły mnie do refleksji i uświadomienia sobie jaką wagę ma ta prosta czynność. ,,Gdybym obudziła się jutro wyłącznie z tym za co podziękowałam dziś…” rozmyślałam o tym wieszając pranie i kiedy zaczęłam tworzyć w głowie listę, zdawała się ona nie mieć końca. W ciągu tygodnia było tylko lepiej! Czułam się jak dziecko lub kosmita będący pierwszy raz na tej planecie – zaczęłam doceniać przyrodę, bliskich, miłą panią w sklepie czy rowery miejskie. Z materialnego punktu widzenia nic się przez te pare dni nie zmieniło, za to ja dzięki praktykowaniu wdzięczności czuję się dużo szczęśliwsza. Zamiast tracić czas na zamartwianie się czego mi jeszcze brakuje, skupiam się na małych rzeczach które mam, a zaoszczędzony czas mogę poświecić na rozwój osobisty
    – Wyznaczenie celu: Zdałam sobie sprawę, że właśnie to był mój problem i powód dla którego w ostatnim czasie byłam niezadowolona. Brakowało mi ambicji, która do tej pory była na swoim miejscu. Do tego momentu, dzięki Kamili, zawsze miałam swoje cele przed oczami. W ostatnim czasie po raz pierwszy nie miałam już do czego dążyć. Dlatego otworzyłam książkę ,,Buduj życie odpowiedzialnie i zuchwale” i zaczęłam ponowną pracę. Uświadomiłam sobie, że to jest właśnie najlepszy moment na postawienie sobie celów. Przecież nareszcie weszłam w dorosłość, przeprowadzam się do nowego miasta i uniezależniam! Mogę postawić sobie cele, które pozwolą mi prowadzić szczęśliwe i spełnione życie oraz w pełni wziąć za nie odpowiedzialność
    – Zadbanie o wspierające otoczenie: Zadanie to miałam ułatwione – zgodnie z zasadą jesteś tym z kim najczęściej przebywasz, mam w swoim otoczeniu skoncentrowane na celach, ambitne osoby. Dlatego w trakcie tego tygodnia z każdą moją przyjaciółką poruszyłam temat wyzwania i pierwszego power poniedziałku o szczęściu. Z jednej strony, aby same mogły podjąć wyzwanie, a z drugiej żeby przedstawić swój plan działania. Od razu przekonałam się jak pomocna jest ta wskazówka, ponieważ wsparcie najbliższych osób dodało mi siły i wiatru w skrzydła. A z osobami których odzew mógłby być ściągający w dół, nie dzieliłam się planami – wolałam poświęcić ten czas na zabranie się do działania.
    Nie mogę się doczekać, co spotka mnie na końcu tego wyzwania. Już miałam okazję przekonać się, jak wiedza Kamili może zmienić życie. Natrafiłam na nią rok temu, kiedy okres przygotowań do matury był najtrudniejszy. Przeczytałam „Kobietę niezależną” i ,,Kobietę asertywną” które z resztą musiałam chować w pokoju, po krytyce mamy żebym nie czytała głupot. Większość czasu wypełniała mi nauka i obowiązki, dlatego zamiast użalać się nad sobą słuchałam power poniedziałków w drodze do i ze szkoły czy podczas wykonywania obowiązków domowych. Przełom nastąpił z książką ,,Buduj życie odpowiedzialnie i zuchwale” gdzie wyznaczyłam sobie cele i krok po kroku dążyłam do ich osiągnięcia. Dziś zajrzałam do ćwiczenia z tej książki i pełna dumy mogę powiedzieć ze dzięki Kamili osiągnęłam wszystkie cele, które na początku swojej drogi z nią wypisałam. Polepszyłam wyniki badań zdrowotnych, napisałam maturę z biologii, chemii i matematyki na wynik, który pozwolił mi dostać się na medycynę we Wrocławiu. Zadbałam o finanse i dzięki podjęciu pracy wakacyjnej uzbieralam wyznaczoną przez siebie sumę. Zdałam egzamin na prawo jazdy i przeczytałam ponad 20 książek. Przed przeczytaniem pierwszej książki, nie pomyślałabym ze będę kiedykolwiek w stanie osiągnąć połowę z tych rzeczy i to w tak krótkim czasie. Zainwestowałam w swój rozwój i uwierzyłam we własne możliwości. Dlatego teraz znów jestem gotowa podjąć działanie z Kamilą:
    Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2, 3 i 5.

  32. Witam

    Ja również dołączyłam do wyzwania i postanowiłam pracować nad wdrożeniem wszystkich wskazówek. A oto jak mi idzie:

    1. Akceptacja – są dwa obszary w których chcę zastosować tą metodę, a mianowicie w moim wyglądzie. Jestem szczupłą osobą i całe życie borykałam się z bardzo nie miłymi komentarzami, czy to od rodziny, czy od obcych mi osób. Ostatnio wdrażam nastawienie, że moje ciało jest jedynym jakie mam i chce być dobra dla samej siebie, pomimo niedoskonałości. Spotykam się też z pozytywnymi komentarzami, bo jednym coś się podoba a innym już nie, ale czy tak, czy inaczej, najważniejsze jest to co sama o sobie myślę . Takie podejście pomaga mi w osiągnięciu celu, który wiąże się z moim wyglądem, a mianowicie chęcią przybrania na wadze, co sukcesywnie realizuje. Drugim obszarem do zaakceptowanie jest fakt, że choruje na depresję. Moje leczenie i łagodzenie dolegliwości związanych z chorobą zaczęło się od zaakceptowania bycia chorym.

    2. Wdzięczność – w tym kroku, aktualnie idzie mi najgorzej, jest to obszar do poprawy.

    3. Cel – jeszcze przed przystąpieniem do wyzwania, zaczęłam realizować jeden z najbardziej wyczekiwanych celów jakie miałam, czyli kurs AutoCAD. Jestem mega zadowolona, że po tak długim czasie ( bo po ponad 10 latach) nie zrezygnowałam z tego celu, a sama jego realizacja napędza mnie do dalszego działania. W tym punkcie chcę nawiązać do tego co powiedziała Pani Ania podczas wywiadu, że warto skupić się na jednym obszarze i być w nim najlepszym.

    4. Porównywanie się do innych – było to moją bolączką, najczęściej porównywałam się do innych w kwestiach zawodowych, było to pokłosie niskiego poczucia własnej wartości i komentarzy ze strony rodziny, która patrzyła na moje miejsca pracy jak na coś gorszego, nie wiedząc ile mogę się nauczyć technicznych rzeczy i jak dobrze sobie radzę. I tu myślę, że mogę gładko przejść do punktu 5 – wspierające otoczenie, to najbliższe zdecydowanie nie jest wspierające, ale na szczęście nie zatraciłam wrodzonej ciekawości i odwagi do doświadczania nowych rzeczy, tylko zapomniałam pielęgnować w sobie to co jest moją wartością, a nie koniecznie podoba się innym 🙂 Mając przy sobie kilka wspierających osób, zdecydowanie czuję się lepiej i pielęgnuje te znajomości 🙂

    Pozdrawiam wszystkich 🙂

  33. Cześć Kamila!
    Przez ten tydzień wdrażałam jak najwiecej z tych wskazówek.
    Dzięki zaakceptowaniu przeszłości a konkretnie myśli, że zmarnowałam 2 lata w mlm, czego tak na prawdę nie chciałam robić przez strach rozpoczęcia czegoś innego. Przeanalizowałam tę myśl i wiem, że ten czas dużo mnie nauczył, dojrzałam do nowych decyzji, ale co ważne mlm zaszczepił we mnie chęć ciągłego rozwoju. Praktykowałam wdzięczność przez co byłam naładowana dużą dawką pozytywnej energii co pozwoliło mi łatwiej i śmielej wytyczyć nowy cel jakim jest zakup kursu na Wedding plannera, o którym myślałam już pare lat temu, ale dzięki ebookowi o strachu przed podjęciem decyzji zrozumiałam, że właśnie przez strach bałam się zrobić jakikolwiek krok w tym kierunku.
    Dziękuje Tobie Kamilo i całemu zespołowi RBC za tego kopa dzięki któremu nabrałam odwagi i większej pewności siebie❤️
    Pozdrawiam

  34. Witam wszystkie osoby, które podeszły do wyzwania, uważam, że jest to już nasz SUKCES! Cieszę się, że jestem wśród ludzi, którzy chcą się rozwijać i zmieniać swoje życie 🙂
    Od poniedziałku wdrażam wszystkie 5 wskazówek systematycznie, krok, po kroku, pracując również z e-bookiem „7kroków…”.
    1. Z zaakceptowaniem swojej przeszłości zmierzyłam się podczas niedawno przebytej psychoterapii,czasami jednak „demony przeszłości” wracają i chcą podciąć mi skrzydła…ja się jednak nie poddaję, podnoszę się z kolan i idę po swoje…bo chcę.
    2. Praktykowanie wdzięczności połączyłam z codzienną praktyką jogi o 5:00. Wdzięczność za wszystko co mam i co mnie spotyka mówię patrząc do lustra na głos (to jest jeszcze trudne), doceniam i afirmuję, a czas na macie jest czasem tylko dla mnie na chwilę skupienia.
    3. Dzięki e-bookowi wytyczyłam swój cel, jest określony w czasie i ma już konkretny plan działania wpisany w Dziennik Kobiety Niezależnej. Wiem już co mnie hamuje, blokuje i co muszę zmienić. Mój cel to autorskie szkolenie z komunikacji w salonach beauty.
    4. Z nieporównywaniem się do innych chyba mam najtrudniej, ciągle z tyłu głowy dobiegają mnie głosy: jest tyle osób lepszych od Ciebie w tej branży, profesjonalnych, pięknych, pięknie ubranych, pięknie mówiących… Zrobię to bo mam kompetencje, wiedzę i poprostu tego chcę!!!
    5. Zadbałam o odpowiednie otoczenie przystępując do programu Mastera RBC, od tego momentu obserwuję i nawiązuję kontakty z osobami które mnie inspirują, czytam motywujące książki, ciekawe podcasty i każdego dnia się rozwijam.
    Ustawiłam się w innej kolejce i idę po swoje!!!
    Ciebie Kamilo i całą Twoją społeczność ŚCISKAM MOCNO 🙂

    Katarzyna Mareńko

  35. Cześć Kamila, podjęłam się wyzwania parę dni temu i jestem z siebie bardzo dumna! Zadeklarowałam pracę ze wskazówkami 2 i 3. Przez tych parę dni skoncentrowałam się na nich i osiągnęłam do dzisiaj wyniki, które pokazują, że jak chcę, to potrafię.
    Przede wszystkim wróciłam do praktykowania wdzięczności, ze względu na obniżony ostatnio nastrój, który także miał wpływ na moje działania. Wdzięczność powoduje lawinę sukcesów, ponieważ kiedy jestem na dobrych rzeczach skoncentrowana, wtedy zauważam ich więcej i sama nakręcam się do czynnego działania, by „płynąć z prądem obfitości” i tak było i tym razem. Ponadto wyznaczyłam sobie nowe pomniejsze cele, które mają przyspieszyć dążenie do tych celów, które mam wytyczone, jako główne – postanowiłam działać! Jestem w trakcie otwierania firmy w Anglii, to znaczy szyję szoperki i woreczki wielorazowe na warzywa i owoce (głównie, ale nie ograniczam się tylko do tego asortymentu), jakiś czas temu podjęłam rozmowę o współpracy z właścicielką polskiego sklepu w mojej okolicy, ale zawsze coś było powodem, że „a następnym razem”, jednak wytyczyłam nowy mały cel, którym była konkretna rozmowa z właścicielką sklepu i prezentacja moich produktów – jak wycelowałam, tak zrobiłam. Pani chce ze mną współpracować i właśnie jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów, dosłownie dopinamy temat, a ja mam już przygotowany asortyment wraz z metkami, cenami i podziałem zysków z produktu – wszystko trwało ok 4 dni, tyle mi wystarczyło czasu, by załatwić sprawę, którą odkładałam dosłownie miesiącami. Zdeterminowana jednak, niesiona falą wdzięczności, nowych zadań do wykonania jestem oto ja, przyszła businesswoman w mojej okolicy! Kolejny cel? Dopięcie mojej zaczętej strony internetowej, to wtedy będę już businesswoman na terenie Wielkiej Brytanii 😉

  36. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2.
    Dziękuję bardzo za wszystko co robisz 🙂

  37. Witam wszystkie niesamowite kobiety, które zdecydowały się zmienić coś w swoim życiu, nawet w najmniejszym stopniu. Mam nadzieję, że nawet ta najmniejsza zmiana, spowoduje lawinę.

    Kamilo, witam również Ciebie i absolutnie, z wielkim ogromnym przekonaniem PODEJMUJĘ SIĘ WYZWANIA. (Caps look jest jak najbardziej uzasadniony w użyciu;) )

    Odcinek o wyzwaniu i wdrożeniu pięciu wskazówek, z ręką na sercu, słucham w tym tygodniu już chyba piąty raz, za każdym razem mam wrażenie, że pewne słowa trafiają do mnie z inną siłą.

    Dzisiaj jednak siedząc przy NOSPrze, postanowiłam zrobić notatki i przeanalizować świadomie „moje” pięć wskazówek.

    Akceptacja przeszłości, mimo że świadomość tego mam sporą, dużo przerobiłam, dużo zrozumiałam, to często jednak zapominam, dlatego chcę dalej pracować nad tym punktem, bo jednak często mam w głowie myśli czy mogłam szybciej, czy coś przegapiłam, czy mogłam lepiej?

    Praktykowanie wdzięczność. Dużo do zrobienia jeszcze na tym polu i choć mam świadomość że mam dużo
    wdzięczności za to kim jestem, jaka jestem, za zdrowie, za ludzi, za mądrość, to nie do końca rozumiem, praktykowanie wdzięczności, nie poczułam tego jeszcze tak jak mówią o tym inni. Nie do końca rozumiem, o co chodzi? Jak mam to poczuć?
    Wdzięczność, chcę poczuć każdym najmniejszym włoskiem na mym ciele, dlatego wiem i mam świadomość, że muszę temu poświęcić więcej uwagi. Więcej czasu.

    Wytyczanie celi… hmmm jestem w tym całkiem niezła (duma), ale mam poczucie, że chcę wejść na wyższy level w tym aspekcie, a że wytrwała ze mnie bestia, to w tej chwili już robię wyzwanie 7 kroków do osiągnięcia ambitnych celów:).

    Nie porównywanie się. W tej kwestii jest bardzo dużo do zrobienia. W dużej mierze uważam, że instagram jest tego prowodyrem, dlatego ograniczyłam, bo widzę i wiem że nic w moim życiu nie dzieje się bez przyczyny i zdaje sobie sprawę, że każdy z nas ma inne życiowe lekcje do odrobienia. Dlatego tak bardzo, porównywanie się nie ma sensu.

    Ostatnia wskazówka, czyli wspierające otoczenie.
    Napawa mnie dumą, ten aspekt mojego życia. Bo porządki wiosenne w tym aspekcie zrobiłam już jakiś czas temu. Trochę inne niż Architekt Porządku;), ale jakim ja świeżym i czystym powietrzem oddycham teraz wokół siebie❤️
    To czego nie mogę się doczekać, to poznanie na szkoleniach nowych osób, które wpłyną na mój rozwój zarówno osobisty jak i biznesowy, choć te dwie rzeczy bez dwóch zdań, łączą się ze sobą. ❤️

    Ściskam mocno piękne kobiety i życzę wytrwałości.
    Wspieram całym serduchem❤️

    Anna

  38. Kamilo, podejmuję wyzwanie, zgarniam całą piątkę 🙂

  39. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2

  40. Witam Kamilo, podejmuję wyzwanie i biorę wszystkie wskazówki. Wdrożyłam wskazówkę o wdzięczności i zaskakujące jest to, że jak rano sobie przypomnę za co mam w życiu podziękować, to pojawia się poczucie szczęścia, radości, chęci do działania. Wydaje się, przeżyty dzień nabiera większego sensu. Już wcześniej pracowałam nad wskazówką 1, przerabiałam na psychoterapii, ale zauważyłam, że jeszcze muszę popracować. Z wytyczaniem celów mam największy problem. Mam problem z planowaniem. Jestem mamą 2 dzieci trzecie w drodze, i brak planowania bardzo utrudnia życie. Planuję się tego nauczyć, zwłaszcza, że podjęłam się pracy w mlm, widzę jak bardzo potrzebuję się zmienić.

  41. Cześć Kamila podejmuje wyzwanie i planuje wdrożyć wszystkie wskazówki .Agnieszka

  42. Droga Kamilo,
    przystępuje do wyzwania bo Chce przestać zachowywać się i czuć się jak ofiara.
    Jestem Paulina i pracuje w szkole jako sprzątaczka i całe życie się tego wstydziłam.
    Ten wstyd nie pozwalam mi czuć dumy z tego, ze tworzę piękną i przyjazną przestrzeń dla naszych dzieci.
    Ten wstyd nie pozwalam mi zapisać się na szkolenia, bo przecież one są tylko dla mądrych kobiet z korpo, które ubierają się do pracy w garsonki.
    Ten wstyd robił z mnie kogoś nieważnego, niewidocznego i bez ambicji.

    Tuż przed wakacjami powiedziałam sobie Dość!!! Podjęłam decyzje i jadę na szkolenie o budowaniu wewnętrznej siły. ❤️❤️❤️
    Sama sobie rzuciłam rękawice i podjęłam wyzwanie. Nareszcie uznałam soją Moc?
    Ten Power Poniedziałek jest jak znak, ze jestem na dobrej drodze.

    Zuchwale określiłam, gdzie chce być za kilka lat i ustaliłam cele. Przestałam tylko marzyć, nareszcie pracuje na swoje marzenia❤️
    Krok po kroku, dzień po dniu wcielam je w życie.

    Jestem wdzięczna Tobie Kamilo za to, ze jesteś!!❤️❤️
    Jestem wdzięczna sobie, za moje zdrowie, energię, odwagę i całe dobro, które do mnie płynie. ??
    Nareszcie zaakceptowałam to, ze moja długa i trudna droga jest moja siłą.
    Podziwiam i szanuje. Paulina

  43. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę, która jest dla mnie naaajtrudniejsza czyli nr 1… Zaakceptowanie swojej przeszłości, która spowodowała, że zaczęłam spadać w dół, powoli i sukcesywnie nie wierzyć w siebie, kompletnie zatracać swoją osobowość, odrzucać swoje zainteresowania, pasje, coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu, że jestem nikim…nic nie wartą kobietą (tylko dlatego, że jestem kobietą?) jest dla mnie najcięższym wyzwaniem… Po tym co mnie spotkało, przestałam marzyć…Wierzyć, że ich realizacja ma jakikolwiek sens. Przestałam wierzyć w ludzi… Ludzi którzy kiedyś dawali mi ogromną siłę do działania. To wszystko wytworzyło we mnie ogromny strach przed działaniem każdego dnia – boję się działać, boję się mówić „nie”, boję się pomyśleć że może być inaczej, boję się wykonywać swoje obowiązki bo znowu wykonam je nie tak jak ja sama przed sobą oczekuję, boję się oceniania przez innych więc wolę nie robić nic by nie mieli czego oceniać… Ktoś kiedyś powiedział mi „bój się i działaj!” a ja nawet boję się bać, bo będę musiała działać, boję się pierwszego kroku. Ten stan przekłada się na wszystko-na moją rodzinę, na moje ambicje, na moją pracę zawodową, w której już dawno zauważyli, że nie ma na mnie co liczyć bo nigdy nie zrobię tego co założyłam. Praca, którą kiedyś kochałam i której poświęcałam się w 200% teraz nie sprawia mi żadnej przyjemności, moja produktywność jest minimalna, asertywność zerowa…Dawne ambicje na kierownicze stanowisko rozmyło się gdzieś tylko dlatego, że korzystałam z urlopów macierzyńskich, mam 2 małych dzieci i wiadomo, że na mnie nie można liczyć no bo dzieci…wiadomo…
    Zrezygnować z pracy też się boję bo przecież mam małe dzieci. Może to, że na ciebie teraz trafiłam to znak? Że może w końcu już niżej upaść nie mogę i dzięki tobie w końcu odbiję się od dna…? Może ty uświadomisz mi jaką drogą powinnam podążyć, w którym kierunku iść, pomożesz mi spojrzeć w lustro by dostrzec w nim silną kobietę? Chcę być w końcu odważna, wydajna, asertywna w tym męskim świecie w którym przebywam. Chcę w końcu rozliczyć się z przeszłością, nie czuć już żalu, wykrzyczeć co leży mi na sercu i oczyścić umysł by nie rozpamiętywać tego co mnie zmieniło…na gorsze.

  44. Czesc Kamila!
    Wdrazam wszystkie wskazowki będąc na innym etapie rozwoju oraz biorę udział w wyzwaniu.i dzis juz ze swoim diswiadczeniem dziele sie z innymi kobietami dajac wsparcie i inspirujac do działania, dzięki temu,ze przeszlam czesc swojej drogi rozwoju i nadal jestem rozkochana w procesie.
    Oto moja historia:

    Podczas urlopu macierzyńskiego będąc Mamą pół rocznej córeczki, szukałam takich możliwości, które pozwolą mi spełniać się w roli Mamy i zostać z córką w domu, dopóki nie pójdzie do przedszkola,a przy tym dadzą mi możliwości rozwoju, elastycznego czasu pracy, poznawania ludzi i zarabiania pieniędzy.

    Bardzo lubiłam swoją dotychczasową pracę na etat, jednak nie miałam już możliwości dalszego rozwoju i pojawił się sufit finansowy. Zajmowałam wtedy stanowisko kierownicze w branży handlowej i wiedziałam, że już nie chcę żadnej pracy na etat.

    Patrząc na taką perspektywę, czułam potrzebę zmian, bo moja frustracja narastała. Potrzebowałam czegoś swojego, poczucia spełnienia, samorealizacji. Wtedy trafiłam na branżę network marketingu. Zmieniłam otoczenie i zaczęłam otaczać sie wspierającymi ludźmi.

    Muszę tu też wspomnieć o sytuacji prywatnej.
    Mianowicie w tamtym czasie narastała we mnie decyzja o zakończeniu toksycznej relacji. Był to czas DECYZJI przez wielkie D, a takie rodzą się w sercu, nie w głowie, która kalkuluje, czy się opłaca,czy warto.

    Byłam nastawiona na szukanie możliwości i rozwiązań, żeby nie zostać w czarnej d…i tym bardziej się w niej nie urządzać.
    Wtedy też bliska osoba poleciła mi Ciebie- ze dajesz motywujące treści,szkolenia, książki. Zaczęłam obserwować i moim marzeniem było wziąć udział w Kobiecie Niezaleznej- marzenie już spelnione:)

    Czy sie bałam nowego? Byłam królową rozkminiaczy! Umniejszałam sobie, nie wierzyłam w siebie, żyłam z przekonaniem, że się do tego nie nadaję, że nie zasługuję na lepsze życie, że nie zasługuję na pieniądze.

    Wszystko to były niewspierajace przekonania, które nioslam przez życie i od tamtego czasu rozpoczął się też czas mentalnej zmiany, rozwoju, psychoterapii, pracy nad sposobem myślenia, Pracy z dziennikiem coachingowym do dziś.

    W mojej branży, mówi się, że działasz albo z inspiracji,albo z desperacji.
    Zaczęłam z inspiracji. A kiedy zostałam Samodzielną Mamą byłam w desperacji. Nie miałam swojego mieszkania, nie miałam pracy, nie miałam pieniędzy poza alimentami i 500+, miałam małe dziecko i wiedziałam, że nie chcę takiego życia dla nas.

    To był trudny czas. Wróciłam do domu rodzinnego, do swojego pokoju, w którym dorastałam, co było dużym krokiem do tyłu.
    Jednak czasem i taki trzeba zrobić, żeby sie rozpędzić. Słuchałam w każdej wolnej chwili Twoich treści w Social mediach. Budowałam wewnętrzna siłę i pewność.

    W trudnych sytuacjach masz zawsze dwa wyjścia: możesz siedzieć I płakać nad swoim losem lub możesz chwilkę popłakać i wziąć się do działania, bo tylko wtedy są realne szanse na zmianę Twojej sytuacji. Wiesz, co wybrałam, prawda?

    Postawiłam sobie cele. Po pierwsze, skupiam się maksymalnie na pracy w warunkach takich, które mam, w międzyczasie przy boku z rocznym dzieckiem. Po drugie, wyprowadzam się z córką z domu rodzicow, by mieszkać niezależnie i samodzielnie.

    Pracowałam wtedy, kiedy moja córka spała.
    Potrzebowałam jedynie chęci, ktorych mi nie brakowalo, telefonu i internetu. Jej drzemki byly zawsze na zewnątrz. Bez względu na temperatury. Kiedy była zima, ubierałam się ciepło, bo czas około 2h spędzony na spacerze to były moje złote godziny pracy. Kupiłam specjalne rękawiczki dotykowe do smartphone, chowałam się przed zimnem. W lecie siadałam na ławkach lub szukałam cienia, by schować się przed upałem. Kiedy córka zasnęła w samochodzie- tam zostawałam i to było moje biuro. W ciągu dnia wykorzystywałam każdą wolną chwilę. Miałam w sobie wiarę w cel, sumiennie i konsekwentnie.
    Pracowałam do późnych godzin nocnych.

    Budowałam siebie, budowałam ludzi i budowałam biznes na lata. Zrobiłam mapę marzeń, z której Wszystko się spełniło. Zaczęłam czuć i być wdzięczna za wszystko co do mnie spływało. Za trudne doświadczenia również bo to kryzysy są najbardziej rozwojowe.

    Dziś nie martwię się o pracę, o to, kto zaopiekuje się moim dzieckiem. Nie martwię się o zabezpieczenie finansowe.
    Moja córeczka poszła do wymarzonego przedszkola w duchu bliskosciowym,
    a ja śmiało wyznaczam kolejne cele I wizualizuję to, do czego dążę w życiu. Zyskałam bezcenna walutę- czas. Po 9 miesiącach wyprowadziłam sie od rodziców.
    Mogę pracować z dowolnego miejsca na świecie I zarabiać w różnych walutach. Mam elastyczną pracę. Nie muszę prosić o urlop, opiekę itp.

    Spełniam się jako Mama I jako kobieta, która się rozwija, zarabia i jest niezależna. Pomagam innym kobietom przejść tą drogę, uczę je zarabiać, uwierzyć w siebie, dążyć do niezależności w każdym aspekcie.

    Boję się I robię, bo bardziej bałabym się tego, co się wydarzy, kiedy nic nie zmienię!

    Zaufałam sobie, że się do tego nadaję i nauczę, bo w czym jestem gorsza od innych? Zaufałam tej drodze, którą trzeba przejść poprzez wzloty i upadki, bo ona Cię kształtuje, umacnia i hartuje. Zaufałam procesowi. Dziękuję za to,co robisz. Za Twoj konkret,postawę,ale też ciepło i życzliwość.

  45. Cześć,

    Zgłoszenia do wyzwania dokonałam dzisiaj, ale pomimo tego mogę pochwalić się swoimi osiągami. Chcę podzielić się tym, że z Kamilą jestem już od marca 2020 roku. Od tego czasu wdrożyłam kilka wskazówek Kamili i mam sukcesy. Bez wątpienia pomogło mi szkolenie „Kobieta Niezależna”, bezpłatne konferencje Kamili, książki Kamili (które zamierzam przeczytać ponownie), filmy Kamili zamieszczone na YT.

    Jednak sukcesy te, które osiągnęłam do tej pory z Kamilą, nie satysfakcjonują mnie – oczekuję od siebie więcej. Zamierzam zatem pracować z Kamilą dalej ? Dlatego podjęłam decyzję o udziale w Akademii Trenera w lutym oraz o udziale w Wyzwaniu FKN oraz w wyzwaniu, do którego Kamila zachęciła w Power Poniedziałku nr 142. Podjęłam decyzję o realizacji wyzwania w zakresie punktu nr 1, 4 i 5, ale wyszło, że w zasadzie dodatkowo także odnośnie wskazówki nr 3.

    Oto moja historia.
    Podczas minionych dwóch lat, podczas których rozwijam się z Kamilą, zrealizowałam swoje cele i rozwinęłam się. Jednak nie w takim stopniu, w jakim wymagam od siebie. Zatem akceptuję swoją przeszłość, czyli akceptuję to, że poziom mojej satysfakcji nie jest taki, jak oczekiwałam Nie, nie przestaję pracować dalej, ale nie będę się biczować, tylko wyciągam wnioski z tego, co działo się przez ostatnie dwa lata po to, aby wdrożyć je do mojej dalszej pracy.

    W kwestii wytyczenia mojego celu, sprecyzowałam dokładnie to, co chcę osiągnąć i kiedy. Rozpoczęłam pracę już nad realizacją tego celu i pilotuję na bieżąco jego postępy. W ramach realizacji tego celu, nawiązałam systematyczną współpracę z koleżanką, która ma podobne cele do moich. Postanowiłyśmy stworzyć we dwie grupę MasterMind i wspierać się w dążeniach do celu. Ustaliłyśmy, że nasze spotkania będą odbywać się raz w tygodniu – w każdy poniedziałek. Na takiej podstawie realizuję wskazówkę nr 3 i 5.

    Natomiast w kwestii wskazówki nr 4 – z tym jest najtrudniej. Na razie przyjęłam do wiadomości, że inni nie muszą mieć tak „kolorowo” jak może mi się wydawać. Na ten moment, za każdym razem, kiedy chcę pomyśleć, że „ten to ma lżej”, „ten to ma więcej”, myślę sobie, że nie znam wszystkich szczegółów z życia tych osób. Natomiast, aby móc porównywać siebie tylko do siebie, to założyłam zeszyt, w którym zapisuję swoje dzienne osiągnięcia, aby móc dokonać na koniec tygodnia analizy tego, co zrobiłam i na tej podstawie dokonywać poprawek i porównań.

  46. Cześć Kamila!
    Podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówki nr 1 i 4. Dziękuję, że o tym mówisz w power poniedziałku #142.Tak naprawdę wszystkie te treści/zadania są potrzebne, aby współistniały w moim codziennym życiu i dziękuję, że o tym przypominasz – zapisałam sobie link do tego akurat video, aby do niego wracać!
    Po raz pierwszy usłyszałam od Ciebie słowa: „to nie Twoja wina” (zaakceptuj swoją przeszłość – wskazówka nr 1) na szkoleniu online „zbuduj swoją wewnętrzną siłę”. Paradoksalnie myślałam, że jestem silna i nic mnie tu nie zaskoczy, a po Twojej historii i po tych właśnie słowach „popłynęłam”; wyłączyłam kamerkę i płakałam, to mnie totalnie rozwaliło. Od tamtego dnia (26 lutego 2022) inaczej zaczęłam spoglądać na moją przeszłość, z większą dozą akceptacji do pewnych decyzji moich Rodziców i Najbliższych. Widzę jednak, że pewne wydarzenia i żale do mnie mimochodem wracają i przez ostatni tydzień miałam okazję zmierzyć się z tym ponownie, a przede wszystkim zapisałam sobie magiczne Twoje zdanie: „odcinam kreską to, co wpłynęło na mnie negatywnie i to nie będzie determinowało całego mojego życia”. Zdaję sobie sprawę, że zapisać to jedno, a stosować w codziennym życiu to drugie, ale już sama świadomość i podjęta decyzja daje mi poczucie siły, sprawczości i czuję, że to duży krok do zmiany we mnie.
    Druga wskazówka, która we mnie rezonuje to nr 4 – „nie porównuj swojego zaplecza do czyjejś wystawy”. Totalnie w punkt i mam wrażenie, że potrzebuję wracać do tego bardzo często. Nie zdawałam sobie sprawy, że porównywanie się do czyichś efektów może nie tyle mobilizować mnie do większej pracy – a tak wcześniej to postrzegałam – ale też gdzieś głębiej może mnie frustrować – co uciszałam w sobie… w tej kwestii tydzień bynajmniej nie wystarczył, aby odnieść się do efektów, ale mogę z całą pewnością powiedzieć, że przyglądam się baczniej swoim emocjom, gdy nachodzi mnie myśl porównania się do kogokolwiek. Bardzo pomocne było w tej kwestii wyzwanie Fundacji Kobieta Niezależna, które ukończyłam z sukcesem w zeszłym roku – gdzie porównywałam swoje rezultaty biegowe i kondycyjne tylko i wyłącznie do swoich wcześniejszych osiągnięć, z dnia na dzień stając się lepszą i bardziej wytrzymałą – to było naprawdę COŚ!!!
    Chcę jeszcze podzielić się moim postrzeganiem pozostałych wskazówek, bo to, że nie wybrałam wszystkich do pracy nad sobą, nie znaczy, że ich na bieżąco nie wdrażam:) Chodzi mi o to, że nr 1 i 4 są sprawami bardziej pilnymi i potrzebuję się na nich skupić.
    Nr 2 – „praktykuj wdzięczność” jest moim błogosławieństwem. Odkąd brałam udział w wyzwaniu Fundacji Kobieta Niezależna a potem w szkoleniu „Zbuduj swoją wewnętrzną siłę” nie wyobrażam sobie zacząć inaczej dnia niż od wdzięczności! Teraz mam też sparing partnerkę – Dorotę Wieczorek, z którą regularnie o 6 rano łączymy się przez WhatsApp – to jest genialny sposób na początek dnia!!!
    nr 3 „wytycz swój nowy cel” – w tej kwestii mam już rozpisany harmonogram do końca sierpnia 2023; potem rozpiszę nowy:) celów pomniejszych jest więcej, ale wszystkie moje działania sprowadzają się do wspólnego mianownika: CHCĘ BYĆ KOBIETĄ NIEZALEŻNĄ FINANSOWO.
    I w końcu wskazówka nr 5 – „zadbaj o wspierające otoczenie”; kilka lat temu przeżyłam szok, jak robiłam takie właśnie ćwiczenie, aby wypisać 5 osób z mojego najbliższego otoczenia, bo jesteśmy wypadkowymi 5 osób, z którymi przebywamy. Wtedy właśnie podjęłam radykalne kroki poszukiwania inspirujących osób, które będą mnie wspierały w moich nowych działaniach. I znów, powtarzam się, ale to naprawdę dla mnie kluczowe – poznane osoby w wyzwaniu, potem kurs i coaching nad strategią marki z kobietami z Wrocławia i Poznania, a ostatnio Master Business Training i nowe znajomości – to wszystko tworzy nową społeczność, w której wzrastam; mam czasem wrażenie, że rodzę się na nowo, bo permanentnie wychodzę ze swojej strefy komfortu.
    Kamilo – jeszcze raz Ci dziękuję! Jestem i będę – to mój początek, ale zapewniam Cię, że ja się dopiero rozkręcam:)

  47. Podjęłam wyzwanie ( o czy piałam tuż po rozpoczęciu ) o wdrożeniu w życie 5 wskazówek!
    Oto moja historia .
    Od zawsze uważałam się za osobę „słabą ” „gorszą” „mniej mogacą” nie wiem czemu , tzn teraz już trochę wiem ( to praca również na terapię ) jednak dzięki temu, że wierzę, że każdy z nas ma swoją drogę do przejścia i , że wiele z tego co nas spotyka nie jest przypadkiem -potrafię od wielu lat być uważna na pewne sytuacje.
    Tak uważną byłam kiedy znajoma pożyczyła mi książkę ” Kobieta niezależna ” i „Buduj życie odpowiedzialnie i zuchwale ” Przeczytałam jednym tchem, pomyślałam : ku…a!!! ja po prostu muszę działać… potrzebuję działać, Chcę!!!
    Oczywiście nie jest mi łatwo, to wszystko to proces….ja, ten proces zaczęłam! Z Tobą Kamilo!!! a kiedy zadzwoniłam Magdalena z Twojego zespołu ( to po sekundzie przełamałam strach by odebrać ) to zapisałam się na Kobietę niezależną i nie mogę się doczekać.
    Jak wygląda u mnie wdrażanie wskazówek ?

    1. Zaakceptuj przeszłość – tu jestem w procesie, z jednej strony czuję, że ok! jest akceptacja, ale jednak nie do końca… jakieś resztki pretensji się ciągną za mną – tu szkolenie z asertywności będzie mi potrzebne 😉 Dam radę! Zakończyłam toksyczny związek , po prostu go zakończyłam. Wcześniej nie chciałam i to tylko ja trzymałam się go kurczowo, myśląc, że już nic lepszego mnie nie spotka….
    Najwięcej pretensji mam do siebie, że tak dużo czasu czekałam żeby zacząć być sobą, że tyle lat pod dyktando innych, pod szukaniem siebie w innych….
    2. Praktykowanie wdzięczności -to coś co robię i idzie mi dobrze, umiem być wdzięczna. Zawsze umiałam, za siebie swoje zdrowie, dwie ręce, nogi , za zdrowego synka, za dach nad głową, za przyjaciół, znajomych -tych nowych , tych nie toksycznych 😉
    3Wytyczanie celów- uczę się. Z Tobą zaczęłam DZIAŁAĆ !! po prostu czytam cel na dziś i robię 😉 np pół godziny nauki języka obcego, po raz pierwszy zapisałam cel : tytuł mgr psychologii w lutym 2023 roku !! bo robię go juz od kilkunastu lat…. a najwięcej zrobiłam przez kilka miesięcy ostatnich , okazało się, że i w wakacje mogę dużo załatwić w dziekanacie . Od zawsze wytyczałam cele i od zawsze ich nie realizowałam…ot taka byłam…..teraz powiedziałam stop!
    4.Nie porównuj się ! to w procesie, jak? zablokowuję myśli kiedy się pojawia : przyjaciółka zrobiłaby to …. i mówię STOP! nie jestem nią, jestem sobą ! najgorzej było w tym kontekście w rodzicielstwie moim, teraz mam Annę Piaseczną , którą również ” u Ciebie „poznałam i wiem już, że będzie mi łatwiej .
    Zapisuję wszystko co jest mi potrzebne do budowanie siebie, robię zadania , które są dostępne za darmo, czytam, słucham WAS i !!! Siebie ! 😉
    5. Zadbaj o wspierające otoczenie… to też proces. Sukcesem jest fakt, że po prostu powiedziałam : żegnaj kilku toksycznym osobom a dokładniej były to dwie osoby…. problem polega na tym, że gubię siebie kiedy mam podjąć decyzje i słucham innych , nie chodzi o rady bo one mogą być pomocne, chodzi o to, że odzywa się moje : zapytaj, ty nie wiesz….nie znasz się….
    Jednak siłą przyciągania pojawiły się wokół mnie mądre wspierające osoby. Wiem z kim chcę zostać w kontakcie, z kim pielęgnować znajomość…
    Wskazówki są dobre, zapisałam je w sobie i w notesie i za każdym razem kiedy zaczynam wątpić przypominam sobie o nich.
    Dużo pracy przede mną , dużo zwątpień zapewne…. jednak wiem, że TERAZ zapracuję na zmiany, że teraz to już nie „uda mi się albo nie uda” tylko uda bo zapracuję. Ja! ja zapracuję, żeby być niezależną, szczęśliwą i wspierającą dla innych . Czas zadbać o siebie. Z Tobą/ Wami dam radę. Dziękuję.

  48. Cześć Kamila,

    rozwijam się z Tobą od 2018 roku. Biorę udział w wyzwaniu, bo zawsze można być jeszcze lepszym i lepszym 🙂 Wdrażam wszystkie wskazówki. Do zobaczenia jeszcze nie raz. Sylwia

  49. Cześć Kamila,

    Oto mój wynik z wdrożenia jednej z omawianych w „Power Poniedziałku # 142” z dnia 29.08.2022 r. wskazówki nr 2 – „Projektuj wdzięczność”.
    Zauważyłam podczas projektowanie wdzięczności poczucie wewnętrznej radości oraz spokoju. Strach, który mną miotał, gdzieś zaczął uciekać. Zaczęłam widzieć i doceniać to czego wcześniej nie widziałam, lub po prostu nie brałam pod uwagę, że można być wdzięcznym za pewne sytuacje oraz doświadczenia. Mój sen stał się spokojniejszy i głębszy (projektuję wdzięczność wieczorem przed pójściem spać). Rano kiedy wstaję nie mam uczucia wewnętrznego strachu, lecz czuję sens życia. Dlatego jak napisałam w komentarzu kilka dni wcześniej jestem wdzięczna za moja inteligencję emocjonalną, za wiedzę, za dojrzałość, za doświadczenie życiowe, za odwagę, za pomysłowość, za upór, za poczucie humoru, za to że wychowałam się mając pełny dom (rodzeństwo, rodzice), za to, że miałam odwagę wyjechać sama z małego miasta do Warszawy. Za to, że ukończyłam wymarzone studia na Uniwersytecie Warszawskim, za to że mam pracę i dzięki niej stać mnie na opłatę stancji oraz, że dzięki pracy mogę spełniać swoje marzenia odnośnie podróżowania po Polsce. Jestem wdzięczna za znajomych jakich mam wkoło, którzy mnie lubią, szanują i akceptują mnie taką jaka jestem.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Magdalena

  50. Witaj, wyzwanie będzie pomocne w osiągnięciu celów nie tylko dla mnie , ale i dla wielu osób mających problemy z organizacją własnego życia i zrozumieniem istoty podjętych działań. W związku z czym biorę udział we wszystkich punktach wyzwania mając ogromną nadzieję na osiągnięcie sukcesu.

  51. Dziękuję Kamilo za kolejny impuls do działania. Podejmuje wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki. Pozdrawiam

  52. Cześć Kamila podejmuję wyzwawanie. Niektóre wskazówki już wdrożyłam inne zamierzam jeszcze wdrożyć. Pozdrawiam Iwona Marek-Paprocka

  53. Witam, Podejmuję się wyzwania ? chcę wdrożyć wszystkie wskazówki, a najbardziej 4 i 3.

  54. Podejmuję się wyzwania i chcę wdrożyć wszystkie wskazówki, a najbardziej 4 i 3.

  55. Cześć Kamila! Piszę aby powiedzieć jak mi idzie. Przede wszystkim jestem wdzięczna za to, że Cię spotkałam choć tylko wirtualnie, za moją rodzinkę i upragnioną córeczkę, za wytrwałość i samoświadomość, za moje wymarzone mieszkanie i za to że mogę się rozwijać. Praktykuje wdzięczność wstając i kładąc się spać, a także np.robiąc domowe porządki. Z uwagi na moje dzieciństwo, choć nie było nieszczęśliwe, brakowało mi pewności siebie. Niby byłam proaktywna ale ten brak wiary w siebie i poczucie gorszej powodowały że bardzo przeżywalam porażki i przejmowałam się co inni ludzie powiedzą. Czułam, że nie mogę ruszyć pełną parą po swoje. Krytyka potrafiła mnie złamać, co niektórzy ludzie wykorzystali. Dlatego realizuje także wskazówkę nr 1. Jedyne na co mam wpływ to tu i teraz a przeszłości i tak nie zmienię. Codziennie buduję i wzmacniam pewność siebie. Wyznaczanie celów zawsze było ważne w moim życiu, teraz czas na kolejny i wracam na naukę języka. Postanowiłam też zadbać o dietę mojej rodziny, aby było w niej dużo naturalnych skarbów natury. Pozdrawiam serdecznie

    • Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3. Narazie z tym mam największy problem, niby wiem co chcę a jakoś ciężko mi zacząć działać. W tym tygodniu swój cel rozłożyłam na czynniki pierwsze metodą SMART, powoli się uczę. Ze wskazówką nr 2 nie mam problemów stała się ona moim codziennym nawykiem.

  56. Dobry wieczór Kamilo,
    Jak już pisałam wcześniej, punkt 1 i 4 za mną. Skupiłam się na odświeżeniu dzienniczka wdzięczności. Miałam taki zeszyt, w którym już kiedyś pisałam za co jestem wdzięczna danego dnia. Jednak ta praktyka przeszła w codzienność w sposób podsumowujący na głos każdy dzień z rodziną. I potwierdzam, że to pomaga w poczuciu szczęścia. Tym razem postanowiłam odnosić się do poszczególnych domowników, czyli każdego wieczora zapisywałam w zeszycie za co jestem wdzięczna mężowi, a także każdemu dziecku z osobna. Nawet w trudnych dniach, pełnych kłótni dzieci, czy zawirowań udawało mi się znaleźć co najmniej dwie rzeczy, za które jestem wdzięczna dzieciom oraz od jednej, do kilkunastu rzeczy w przypadku męża.
    Na koniec przeczytałam na głos mężowi moje wdzięczności z całego tygodnia.
    Zamierzam kontynuować to ćwiczenie przez cały wrzesień zapisując notatki wieczorem i czytając je poszczególnym osobom następnego dnia. Uważam, że moi bliscy powinni to słyszeć. Na koniec miesiąca podsumuję za co jestem wdzięczna sobie patrząc na wykonaną pracę.
    Kolejnym ćwiczeniem dla mnie było spisanie celów. Udało mi się skonkretyzować cele odnośnie mojego dbania o zdrowie (tu wprowadzam kilka nowych nawyków, w tym samobadanie piersi) oraz odnośnie mojego rozwoju osobistego. Te cele to asertywność, którą będę ćwiczyć na podstawie książki i filmików, rozwój talentów Gallupa z kursoksiążką i podcastem. Wykonując te ćwiczenia bardzo zapragnęłam otoczyć się wspierającymi osobami, czyli wykonać punkt 5 z nagrania (choć wcale się go nie podejmowałam). Jednak czuję, że będzie mi to szczególnie pomocne w przypadku talentów Gallupa. Ten aspekt pozostawiam jednak na odpowiedni moment pracy z książką, ponieważ nie da się pracować nad zbyt wieloma rzeczami na raz. Na razie czuję się silna i szczęśliwsza. Pozdrawiam!

  57. Droga Kamilo,
    wirtualnie jestem z Toba kilka lat, a poznalam Cię przez przypadek. Miał być dodatkowy biznes do etatu, a pojawilas sie Ty, ze swoim szkoleniem i juz zostam z Toba, a dodatkowego biznesu jak nie bylo, tak nie ma?. Jednak uwazam ze zyskalam duzo wiecej, stalam sie bardziej pewna, silna , a to dzięki Twoim książką, power poniedzialkach i szkoleniach- bardzo dziekuje. Wiem ze jeszcze dluga droga przed moja osoba, ale juz duzo w życiu osiągnęłam- dlatego przystąpilam do wyzwania. Wybralam Wdzięczność- bo uświadomiłam sobie, że mam za co dziękować: zdrowie, dziecko, mąż, dom, praca..niby to takie normalne, ale rownie dobrze moglam tego nie miec. Z kazdym dniem dochodzą kolejna rzecz za ktora bardzo dziekuje i uswiadamiam sobie, ze jestem odpowiedzialną, wartościową oraz szczęśliwą kobietą? Kolejnym krokiem bedzie punkt nr 5- żeby nie porownywac sie do innych, bo przyznam sie ze czasami sie porownuje i to w tych moich slabszych momentach. Wtedy często zapominam o tym co juz w zyciu osiaglam i jaką cenę za to zaplacilam.

    Kamilo, bardzo dziekuje ze pojawilas sie na mojej drodze. Dziekuje Ci, za to co robisz- ze nas uswiadamiasz, motywujesz, wspierasz….!!!☺

    Pozdrawiam,
    Bogusia

  58. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2 i 4

  59. Z przyjemnością wezmę udział w tym wyzwaniu postaram się zastosować do wszystkich wskazówek Kamili ? uwielbiam słuchać tak mądrych życiowych rad… warto wreszcie nie tylko słuchać ale też spróbować wziąć je do serca i spróbować zastosować w życiu…

  60. Kamilo w wyzwaniu do którego mnie zachęciłaś i zmotywowałaś wybrałam jedną wskazówkę nr 4 czyli „ Nie porównuj swojego zaplecza do cudzej wystawy „
    Jest to motto, które będzie mi towarzyszyć na dłużej. Gdybyśmy rozmawiały przy kawie zapytałabyś mnie pewnie :
    A dlaczego właśnie tą wskazówkę wybrałaś i dlaczego tylko jedną?
    Tak i to było by dobre pytanie.
    Tak więc odpowiedziałabym Ci Kamilo:
    • jedną dlatego, że chciałam się wreszcie skupić na jednej rzeczy i ją od początku do końca dobrze przepracować.
    • A wskazówka „4” dała mi do myślenia, bo zbyt często porównywałam się do innych.
    Pracując 20 lat w korporacji porównywałam się z innymi koleżankami w pracy ( i nie chodzi tu o rywalizację)
    W chwili obecnej mając swój biznes, często porównuje się do innych twórców i można powiedzieć „chłostam” się na samą myśl, że na Instagramie mają więcej polubieni więcej obserwujących pewnie więcej sprzedaży, pewnie w realu im idzie lepiej ode mnie. Nie patrząc na to kiedy zaczęły swoją przygodę ze swoim biznesem, ile lat są na rynku itp…
    Tak więc zaczęłam to analizować a nie „cierpieć” z tego powodu.
    Mój mąż mi w pewnym momencie powiedział „ nie cierp z tego powodu” i to hasło również mi zostało w głowie.
    Oglądając power poniedziałek pomyślałam, tak to jest dla mnie punkt nad którym powinnam popracować.
    I jakie kroki podjęłaś? Zapytałabyś spijając kolejny łyk kawy, bo przypominam jesteśmy na kawie?
    Zmieniłam swoje spojrzenie i zachowanie. Często wchodząc na profil, który mi się podoba a któremu wcześniej zazdrościłam, wysyłam wiadomość o tym ,że podziwiam w jaki sposób jest on prowadzony i w jaki sposób prowadzona jest firma i jakie pięknie są eksponowane produkty.

    I to jest cudowne co otrzymuję w informacji zwrotnej… Podziękowanie bo dla twórców ważne jest aby dostrzec ich pracę, w które wkładają całe swoje serce, czasami zdarza się, że się ktoś przede mną otworzy i powie „ no tak pięknie to wygląda ale ja się z różnymi problemami borykam jako przedsiębiorca”
    Tak więc Twoje hasło „ Nie porównuj swojego zaplecza do cudzej wystawy” to moje motto na kolejne miesiące, może lata jeśli tego nie przepracuję.

    Ale kolejnym moim punktem będzie 2 – praktykowanie wdzięczności. Mam wszystkie wypisane wskazówki aby o nich nie zapomnieć. Bo uważam, że są bardzo wartościowe i na czasie ale w moim przypadku muszę je wdrażać w kolejności.

    Kamilo dziękuję za kawę ?

    • Cześć Kamila. Odkąd biorę udział w wyzwaniu bardzo mocno wybrzmiewa mi w głowie: w życiu masz tyle na ile się odważysz a ja do tej pory nie dawałam sobie na to przyzwolenia i decydując się na to, że podejmę się wyzwania z punktem 2 a zwłaszcza 3 wyszłam mocni poza swoją strefę komfortu. Dlaczego? Bo punkt 3 wymagał ogromnej szczerości wobec samej siebie i nie ukrywam, że podejście do tego zadania spowodowało najpierw ogromną falę złości bo wybrzmiało bardzo, że ja do tej pory realizowałam cele innych(przez 38 lat mojego życia nie było tam nic, co pozwolałoby mi wzrastać i poprawiać mój komfort życia) a następnie falę łez bo zobaczyłam w końcu tak naprawdę na czym mi zależy i co jest dla mnie w życiu najważniejsze. Poznałam 7 moich wartości: autentyczność, delikatność, harmonia, zdrowie, rozwój, niezależność i szczęście. Wytyczyłam moje cele w takich obszarach jak: zdrowie, moja rodzina, mòj mąż, moje otoczeni, dinanse, rozwój, mój odpoczynek i cel, który głòwny w obszarze mojej kariery – jestem przedsiębiorczą i niezależną kobietą z miesięcznym dochodem pinad 10.000zł. Wyznaczyłam datę osiągnięcia celu, motywację dla którego zależy mi na tym, określiłam moje samopoczucie jak ten cel osiągnę, moją obecną sytuację i codzienność, co do tej pory robiłam, aby cel osiągnąć, jakie mam osiągnięcia, zasoby, jakie mogę napotkać trudności, jak zamierzam sobie z nimi radzić, określiłam konkretne działania, potrzebną wiedzę i umiejętności, jak zdobędę kompetencje i pierwsze 10 kroków jakie podejmę – wszystko zgodnie z krokami z dziennika coachingowego, który kupiłam chwilę przed wyzwaniem. Dzisiaj czuję się w swojej mocy i czuję sprawczość. Poczucie, że to jest moje w 100% dodaje mi skrzydeł.
      Poza tym spowrotem wróciłam także po ponad roku do wdzięczności. Każdego ranka spisuję swoje 10 wdzięczności a wieczorami dziękuję za to, co dzisiaj spotkało mnie dobrego. Rezultat po paru dniach jest taki, że czuję spokój w sobie, częściej się uśmiecham i przytrafiają mi się dobre sytuacje. Pozytywna wibracja wdzięczności przyciąga pozytywne okoliczności do mojego życia.
      Jak nigdy przedtem czuję, że moje marzenia są w zasięgu mojego wzroku, bo mam jasny cel. Wiem na czym mam się koncentrować, aby nie zboczyć z drogi.
      Jestem wzruszona, że kilka dni tak diametrialnie potrafi zmienić życie i postrzeganie swojej rzeczywistości. Dziękuję dziękuję dziękuję za to, co robisz dla Nas kobiet.

  61. Kamilo, ja obrałam sobie 3 zadania. Po pierwsze praktykowanie wdzięczności. W przeszłości już podejmowałam się tej praktyki, jednak zawsze na chwilkę. W sumie to nie wiedziałam za co dokładnie dziękować, pomysły mi się kończyły…. I tutaj wjeżdża Kamila z tekstem,, Gdybyś jutro miała obudzić się tylko i wyłącznie z tym za co podziękowałaś dzisiaj to co by to było?” To był dla mnie punkt zwrotny. Najpierw pisałam w notesie codzinnie, a raz leżąc w łóżku z chłopakiem, przed snem wymieniałam za co jestem wdzięczna; za przytulenie, ciepłe łóżko, pełną rodzinę, zdrowie… Lista nie miała końca i skłoniła do refleksji i ważnej rozmowy.
    Po drugie wytyczanie celów. W moim przypadku trudność polegała na określeniu dokładnie co jest moim celem i wyznaczenie daty konkretnej realizacji. Teraz wzięłam się za to z przytupem. Podobno zapisane ma 20% więcej szans na spełnienie. Jako że skończyłam twój kurs asertywność w pracy i rodzinie to moim celem jest codziennie przez 30 dni stosować min jeden komunikat asertywny i zapisywać go. Twój kurs jest świetny, jednak jak sama przyznałaś najważniejsza jest praktyka i nasz codzienny wysiłek po zakończeniu kursu. Nie jest to dla mnie łatwe, ale staram się być z każdym dniem coraz bardziej asertywna, ponieważ widzę że wpływa to korzystnie na każdy aspekt mojego życia, przede wszystkim na mój związek.
    Po trzecie zadbaj o wspierające otoczenie. Chciałabym powiedzieć, że wszystko co zaplanowałam w power poniedziałek na ten tydzień osiągnęłam bez problemu, ale życie bywa nieprzewidywalne. Dzień przed Twoim power poniedziałkiem z wyzwaniem narzeczony zerwał z moją przyjaciółką. Przyznam że w tym tygodniu nie starczyło już czasu na szukanie wspierającego otoczenia, za to postanowiłam że najlepsze co mogę zrobić to sama być wspierająca i tworzyć takie przyjazne otoczenie wśród bliskich mi osób. Oprócz wysłuchania i przytulenia pomagam jej realnie stanąć na nogi;znaleźć nową pracę, mieszkanie, gwarantuje pomoc w transporcie, malowaniu ścian. Czasem małe rzeczy robią dużą różnice, a co dwie głowy to nie jedna. Kiedy świat się wali często oczywiste rozwiązania i proste sprawy wydają się nie do przeskoczenia. Wtedy wkraczam ja wiedząc, że jestem kobietą niezależną i będę wspierała inne kobiety w tym by takie były.

  62. Cześć Kamila,
    Podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2 i 3 jednak słowa „Nie porównuj swojego zaplecza do czyjejś wystawy” tak mocno we mnie utkwiły, że wdrażam również wskazówkę nr 4.
    Pozdrawiam serdecznie.

  63. Hej. Biorę udział w wyzwaniu. Będę ćwiczyć się w punktach 1,2 oraz 4. Moja historia jest taka, że jestem mamą dwójki wspaniałych dzieciaków (syn 14lat, córka 10). Dużo nie pracowałam. Niestety rodzice nie przekazali mi dobrych wartości. Oni byli zbyt zajęci swoją karierą zawodową niż wychowywaniem dzieci. Mnie wychowywała babcia. Niewiele z tego pamiętam. Rodzice głównie cisnęli mi do głowy, że nauka i praca są najważniejsze. Ja mając lat 40+ staram się tak swoich dzieci nie wychowywać. Dużo mi pomogła i nauczyła mnie teściowa. A z pracą było tak, że pracowałam trochę w zakładach mięsnych, trochę pracowałam jako nauczycielka angielskiego, ale niestety nie byłam dojrzała do pracy. Nie umiałam się odnaleźć. Całą moją uwagę przełożyłam na dzieci. Teraz gdy jestem już starsza, dużo sobie poukładałam w głowie, staram się sobie tak czas ułożyć by mieć go na wszystko. Na dom, dzieci i swój rozwój, bo pomimo wieku, wiem, że mogę od życia wziąć więcej. Dzięki Kamili dużo też zrozumiałam, parę książek przeczytałam, słuchałam nie raz Youtuba. Z podziwem i radością patrzyłam jak osoby, które znam z internetu dzięki Kamili dużo osiągnęły i wierzę, że i ja też tak potrafię. Jestem wdzięczna za moją rodzinę i osoby, które spotykam na swojej drodze rozwoju.

  64. Witam serdecznie. Podejmując działanie w poniedziałek przez sześć dni analizowałam swoje życie. Smutno stwierdzam że jestem w czarnej d… Ale do dzieła wraz z Tobą Kamila wieżę że to zmienię. Przeanalizowałam swoją przeszłość gdzie rozwaliło mnie to na kawałki jaki niepotrzebny bagaż dzwigam. Mam kilka osób którym muszę wybaczyć i jest kilka osób które powinnam prosić o wybaczenie. Pożegnałam też niewspierajacych przekonań. Wdzięczność to jest petarda jak zmienia się człowiek dziękując za to co ma za to kim jest i za to co może mieć i kim być. Jedno jest pewne wdzięczność wywołuje u mnie radość i uśmiech będę to codziennie stosować. Cel narazie słoik na 5 złotówki gdzie razem z mężem będziemy wrzucać, na mój rozwój osobisty. Wdrożyłam też porównanie się ale tylko ze sobą z dnia wczorajszego. Z wspierającym otoczeniem będzie bardzo duży problem nikt taki mnie nie otacza ale zmienię to, będę otwarta i uważna na osoby. Oczywiście wszystko małymi krokami ale do przodu do szczęścia, radości, miłości, rozwoju w byciu lepszym czlowiekiem. Sięgam po szczęście, bogactwo, mądrość, bycie lepszym człowiekiem. Dziękuję za tego pawera do działania. Dziękuję za pawer poniedziałki. Nadrabiając pawer poniedziałki natknęłam się też na jeszcze jedno wyzwanie też wezmę w nim udział ale jeszcze potrzebuję trochę czasu, bo boję się że zaduzo bym na siebie wzięła. Idę z tobą Kamila zmieniać swoje życie. Lista książek też już rozpoczęta oczywiście zacznę od ” Kobieta niezależna”

  65. Cześć Kamila podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3, czyli CELE.
    Pozostałe wdrożyłem do codziennego życia. Zaakceptowałem przeszłość i zrozumiałem, że wcześniejsze błędy sprzed lat nie muszą przekreślać tego dobrego, co wciąż mogę zrobić. Jestem też wdzięczny za to, co mnie otacza i za to co mam już TERAZ. Wiem już też, że „porównywanie swojego zaplecza do cudzej wystawy” to droga donikąd i hamulec w rozwoju. Wspierające otoczenie to temat-rzeka, ponieważ już dostrzegam, jakie zachowania u innych mnie powstrzymują.

    Najwięcej pracy wymagają u mnie CELE – ich formułowanie, zapisywanie, konsekwentna realizacja. Niech to będzie mój przełomowy krok, dzięki któremu zrealizuję swoje cele, np. te krótkoterminowe do końca roku. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za to, co robisz dla innych!

  66. Cześć dołączam do wyzwania.Zawalcze o siebie

  67. Cześć Kamila! ?
    Podejmuję wyzwanie i będę wdrażać wszystkie wskazówki a w szczególności nr 5.

  68. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2, 3 i 5.
    Praktykowanie wdzięczności od mam już w nawyku, póki co na piśmie. Codziennie w zeszycie wyzwaniowym FKN zapisuję, za co jestem wdzięczna. Dzięki wyzwaniu z Power Poniedziałku 142 postanowiłam pójść o krok dalej i wyrażać wdzięczność werbalnie – a to dla mnie nie lada wyczyn 🙂

  69. Cześć podejmuje wyzwanie i zamierzam wdrożyć praktykę wdzięczności.

  70. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2 i 3.
    Wskazówka pierwsza jest już wykonana, 2 lata terapii, wyjście z depresji po współuzależnieniu i zadbanie o swoje wnętrze i przepracowanie tego co się do tej pory wydarzyło, dalo mi ogrom siły! Natomiast praktykowanie wdzięczności to coś nad czym zdecydowanie musze popracować, zwłaszcza, że jest ogrom rzeczy, za które mogę być wdzięczna. Cel numer 3 tez wymaga ode mnie uwagi, ponieważ wiem w którym kierunku ide i moje nowe życie zawodowe nabiera tempa, natomiast mój cel nie jest określony w czasie ani w konkretach, co na pewno bardzo by pomogło i zdecydowanie by ten cel przybliżyło. Wskazówka numer 4 jest osiągnięta i z tym punktem wiąże się w moim życiu niesamowita historia, zaczęłam otaczam się ludźmi, którzy sami odnoszą wielkie sukcesy, maja szczere intencje i ludźmi, którzy ogromnie inspirują i choc wiele z nich jest dużo dalej ode mnie, niesamowite jest to jak dużo wparcia i kibicowania dostałam, mimo że sama jestem dopiero na początku swojej drogi i wiele pracy przede mną, nie bałam się nawiązać kontaktu, zaryzykowałam i otrzymałam w zamian mnóstwo pozytywnej energii i wsparcia. Wskazówka numer 5 również została wdrożona w życie, odcięłam od siebie osoby, dla których każdy mój sukces to była ich największa porażka oraz odcięłam od wszelkich informacji osoby, które próbowały na mnie przelać swój strach i swój sposób myślenia, co powodowało, że dużo ciężej przychodziło mi podejmowanie trudnych decyzji. Odnośnie do wideo Ani, mamy bardzo podobna historie, ja również byłam w bardzo toksycznym związku, z wysoko funkcyjnym alkoholikiem i hazardzista i jestem ogromnie z siebie dumna, że jestem w tym małym procencie kobiet, które odeszły i wybrały siebie i zawalczyły o swoje bezpieczeństwo i szczęście, również spłacałam długi, które zostały zrobione na moje imię i ja również podobnie jak Ania, pierwsze kroki stawiałam z tobą Kamila, a po pierwszym szkoleniu Kobieta Niezależna w Warszawie w 2019 roku dostałam awans w swojej pracy stosując krok po kroku jak piać się po szczeblach kariery a po krótkim czasie dostałam wymarzoną pozycje i zaczęłam pracować jako orzecznik niepełnosprawności dla departamentu do spraw prac i emerytów w Londynie. Natomiast teraz wybieram drogę o swoje szczęście i rozpoczynam zupełnie nowa karierę zawodowa, realizując jedno z moich ukrytych wielkich marzeń i dużą inspiracja w historii Ani jest dla mnie jej szacunek do swojego czasu, ja też teraz pracuję non stop, od rana do wieczora, nie mając dla siebie ani kropli wolnego czasu i również bardzo bym chciała osiągnąć większe zarobki, pracując mniejsza ilość godzin i jest to dla mnie wyzwanie, patrząc ze pierwszy raz nie pracuje na pełnym etacie. Ja również sama musiałam uwierzyć w siebie nie mając nikogo kto by dal mi w tych trudnych momentach wsparcie, jej historia jest dla mnie kolejnym dowodem na to, że musze zrealizować jeden ze swoich celów i wziąć udziału w szkoleniu Master Biznes Trening, o którym myślę od długiego czasu, pozdrawiam was wszystkich i dziękuje za super wyzwanie 🙂

  71. Cześć Kamila. Przystąpiłam do wyzwania, którym dla mnie było wyznaczenie sobie celu oraz otaczanie się odpowiednimi ludźmi. Zaczęłam od wyznaczenia celu i na ten moment było to okiełznanie budżetu. To moja pięta achillesowa, ponieważ spontaniczne zakupy kilka razy w tygodniu to dla mnie najczystsza rozkosz ? Koło życia z ćwiczenia zawartego w e-booku wskazało ewidentnie, że dział finansów pozostawia wieeele do życzenia. Zakasałam przysłowiowe rękawy, sięgnęłam po książkę Kobieta Niezależna, gdzie plan na organizację budżetu był bardzo obrazowo przedstawiony na wykresie kołowym i zabrałam się za liczenie, rozpisywanie, znów podliczanie i nareszcie go mam. Zrobiłam swój pierwszy w życiu plan na to jak dysponować swoimi pieniędzmi. Niesamowicie wyzwalające uczucie ? Jestem już po pierwszych zakupach, tym razem zaplanowanych i zgodnych z budżetem. Wiem, że to proces i efekty będzie można poznać pewnie dopiero pod koniec miesiąca, natomiast samo rozplanowanie pieniędzy daje taki komfort psychiczny, jakiego jeszcze w moim życiu nie zaznałam. Dziękuję.

  72. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2

  73. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2.
    Jakis rok temu praktykowalam wdziecznosc i to bardzo regularnie przez okolo 2 miesiace. Jednak nie czulam ogarniajacego mnie poczucia obfitosci. Owszem bylam wdzieczna, ale to tak jakos nie do konca. I zgadza sie na poczatku czulam sie troche idiotycznie. Wiec teraz zainspirowana tym Power Poniedzialkiem postanowilam wdrozyc praktykowanie wdziecznosci i szczerze wierze, ze bede miala inny odbior tego oraz poczuje obfitosc.

  74. Cześć, kilka dni temu zgłosiłam się do wyzwania. Wskazówki, które wdrożyłam do swojego życia to praktykowanie wdzięczności – zbyt mało doceniam to co już mam i za bardzo skupiam się na tym czego nie mam, do czego dążę. Przecież to co już mam też kiedyś było moim marzeniem, celem. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę i codziennie doceniać. Drugą wskazówką jest zadbanie o wspierające otoczenie – założyłam nowe konto na Instagramie i nie zapraszam tam znajomych, bo zamierzam poznawac nowe inspirujące kobiety i przyciągać osoby podobne do mnie ✨

  75. Cześć Kamila,
    kilka dni temu zgłosiłam się do wyzwania. Teraz chciałam podzielić się swoją krótką historią, nie będzie to historia wdrażania z tego wyzwania, bo już od dawna działam z Twoimi wskazówkami i radami, chciałam tylko napisać jak Ty i twoja działalność macie wpływ na moje życie. Od ponad 12 lat mieszkam w Niemczech i prowadzę działalność gospodarczą. W 2017 roku przypadkiem trafiłam gdzieś na FB na Twoją osobę i tak zostałaś ze mną do dziś. Pracuję już czwarty rok z Twoim kalendarzem, czytam książki, oglądam filmiki, przerabiam dziennik coachingowy, słucham podcastów – miałam również przyjemność być na jednym z Twoich szkoleń. Długo można by wymieniać – RBC jest po prostu istotną częścią mojego życia. W 2018 roku po kilku latach nieudanych starań o dziecko, usłyszałam od lekarza – musi się Pani skupić na innym celu, dać głowie trochę odpocząć, wtedy się uda. Postanowiłam, że jako Twoja „psychofanka” podejmę od października wyzwanie biegowe i za rok się widzimy, bo CHSS polubię bieganie, ukończę wyzwanie i poznam Cię osobiście. Jak można się domyśleć wyzwania nie ukończyłam, po roku zamiast zobaczyć się na żywo z Kamilą, zobaczyłam się z moją wymarzoną córką. Dzięki Tobie spełniam się w pracy, realizuję cele i marzenia. jestem po prostu lepszym człowiekiem. Liczę na start od października kolejnej edycji wyzwania FKN – wiadomo z jakiego powodu. 🙂
    Pozdrawiam i do zobaczenia

  76. Cześć Kamilo,
    Z entuzjazmem i energią podejmuję wyzwanie. Zamierzam skupić się przede wszystkim na wdrożeniu wskazówek 4 i 5.
    Wskazówkę nr.1 stosuję już od jakiegoś czasu. W zaakceptowaniu przeszłości pomaga mi towarzysząca mi codziennie myśl, że każde wydarzenie, trudność, sukces czy porażka, a nawet dni, w których zbierałam się do jakiejś pracy nie wychodziło; wszystko to jest okazją do rozwoju i nauki, jeśli zdecyduję się zaanalizować każde z przeżytych przeze mnie w życiu wydarzeń i zadać sobie pytanie: czego mnie nauczyła dana trudność? dlaczego w niektóre dni siedziałam bezczynnie, co za tym stało: lęk? niewiara w siebie? etc. Patrząc w ten sposób na życie zmieniam trudności z przeszłości na doświadczenia i wskazówki na przyszłość. Podobnie jest z wskazówką nr. 2: ja dodaję do tych chwil przeżywanej wdzięczności, wiadomości, które czasem wysyłam bliskim / albo i dalekim znajomym, dziękując im za słowa, które dla nich może powiedziane przypadkiem, pomogły mi i służyły wsparciem. A wskazówka nr. 3? Cel zawsze mam wytyczony 🙂

    Wskazówka nr. 5 jest dla mnie dużym wyzwaniem, gdyż przyzwyczaiłam się do tego, że często to ja jestem tą wspierającą i tą silniejszą, a więc bez względu na otaczające mnie osoby „dam radę”. Ostatnio zauważyłam jednak, że ludzie, którzy nie wspierają, po prostu ściągają w dół ( to trochę tak, jak z tymi decyzjami, o których wspomniałaś: brak decyzji też jest decyzją). Poza dobrymi, wspierającymi przyjaciółmi są wokół mnie ludzie, z którymi się nie rozwijam, choć ja często inspiruję ich. Myślę, że właśnie środowisko powinnam zmienić i uważniej dobierać ludzi, z którymi spędzam wolny czas.

    Serdeczności,
    Dorota

  77. Wrzesień to dla mnie zawsze nowy początek i nowa energia. Chcę wziąć udział w wyzwaniu ??

  78. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1 i 2! Pkt 1 staram się zaakceptować swoją przeszłość co było to było i tego już nie zmienię, za to mogę w pewnym stopniu zmienić to co jest I na tym się chcę skupić no i pkt 2 wdzięczność- jak ważny. Codziennie rano i wieczorem dziękuję za wszystko i tu tez chciałabym Tobie podziękować za te Power poniedziałki, a szczególnie za ten odcinek, dziękuję 🙂

  79. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2,3 i 5.
    Wdzięczność praktykują od niedawna, chcę stworzyć z tego nawyk.
    Cel mam wytyczony, ale wymaga go skonstruowania za pomocą metody smart. Chcę być bardziej szczęśliwa, chce mieć czas tylko dla siebie i chcę mieć pracę, która będzie dawała mi satysfakcję, a nie będzie powodem do stresu i codziennego bólu brzucha.
    Moim wspierającym otoczeniem póki co jesteś Ty 🙂

  80. Cześć Kamila,
    Podejmuje wyzwanie i zamierzam zastosować wszystkie wskazówki.
    1 Zaakceptowanie swojej przeszłości-starałam się nie wspominać i nie wracać do pewnych spraw ale czasem zdarzało się wrócić i wspomnienia dręczyły mnie i to odbijało się na bliskich. Odcinam się od tego i jeśli sama nie dam rady poszukam pomocy. Nie wrócę i nie zmienię przeszłości ale mogę zmienić swoją przyszłość i pewne kroki już zostały poczynione radość jest ogromna.
    2.Wdzięczność dzięki dziennikowi praktykuje na kartce, ale od kiedy zobaczyłam ten Power Poniedziałek zaczęłam to robić Codziennie przed lustrem. Nie ukrywam że pierwsze dni były „dziwne”ale z każdym dniem jest lepiej i do wdzięczności dodałam poranne afirmacje które też były tylko na kartce.
    3 Cele wytyczam ale teraz bardziej in się przyglądam i weryfikuje aby były bardziej SMART
    4 Przestanę porównywać się do innych bo faktycznie na zewnątrz wygląda wzytsko super ale nigdy nie wiadomo jakim kosztem jest to robione. Będę celebrowac swoje postępy i swój progres bo JA jestem najważniejsza i mój „ogrodek”.
    5 Staram się dbać o swoje wspierające otoczenie w domu uczę moich chłopaków aby zmienili nastawinie i mamy się wspierać s nie ściągać w dół. W otoczeniu służbowym jest ciężko na ten moment ale poczyniłam pewne kroki do pewnych zmian na to jeszcze chwilę muszę poczekać ale wszystko przedemna i już czuje motyle w brzuchu jak ten cel się zrealizuje.

  81. Cześć Kamila! ?❤️?❤️

    Podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr:
    1. Zaakceptuj swoją przeszłość.

    Dziękuję z całego serca za to co robisz dla nas Kobiet! ?❤️❤️❤️

    Pozdrawiam ciepło i serdecznie Ciebie, Kamilo oraz Twój Zespół RBC! ????

    Natalia ??❤️

  82. Cześć Kamila! Bardzo dziękuję Ci za to video. Podejmuję wyzwanie i chcę wdrożyć wszystkie wskazówki. Dzięki Tobie, po 6. latach ważyłam się na pierwsze video… i zaczęłam biznes. Po kolei, i niekoniecznie na spokojnie (bo jeszcze mam pracę na etacie, i dopiero co skończyłam trudne studia) chcę rozwijać firmę. Nie trzymaj za mnie kciuków, tylko proszę „czelendżuj” (challenge) mnie 🙂

  83. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki. Jestem gotowa do działania! Pozdrawiam serdecznie.

  84. Cześć, wpisuje komentarz dotyczący wdrażania wskazówek. Wybrałam rytuał wdzięczności i pogodzenie z przeszłością – do dziś jeśli chodzi o wdzięczność wypisuję sobie wszystko za co jestem wdzięczna i jest tego dużo, żeby w weekend przeczytać sobie na głos przed lustrem robiąc taki pewnie z godzinny rytuał 🙂 ogromną radość mam na to gdyż przypomina mi to o moich spotkaniach z przyjaciółmi sprzed kilku lat gdzie każdy krąg zaczynaliśmy od wyrażenia wdzięczności
    Odnośnie godzenia się z przeszłością – ta w ciagu właściwie ostatniego roku, półtora. Bo wcześniejsza już pogodzona i zaakceptowana przez teraźniejszość kręgi i różne prace rozwojowe. To tu huśtawka – przynajmniej raz dziennie. Wiec w procesie. Natomiast w związku z tym wyszły dwie rzeczy – jedno przekonanie a jeden głębszy „program” – do których potrzebuje usiąść w ciszy ze sobą i to przetransformować. Ale
    dzieciaki są u babci (mam dwójkę 3,5 i 5, jestem samodzielna mama) w weekend wiec to mój czas samotni – ukochany 🙂 pozdrawiam serdecznie

  85. Cześć Kamila,
    Podejmuję wyzwanie i zamierzam stosować wszystkie wskazówki. Przyznaję, że je stosuję a wciąż potrzebuję przypomnienia, że praca nad sobą to cały czas jest proces. Trzeba się przestawić na inne tory. Wszystko przychodzi dużo łatwiej, gdy to ćwiczę małymi krokami, wówczas porażki nie przerażają, wiesz, że coś wydarzyło się w jakimś celu. Jako przykład podam mój intensywny rozwój od niespełna roku, dążę do tego żeby mieć świetny zespół zaangażowanych i ambitnych osób. Przejęłam jedną pracownicę z poprzedniej firmy, którą chciałam mieć w swoim zespole, ale chętną do zastosowania zmian, które sukcesywnie wprowadzam. Cóż ostatnio dała wypowiedzenie, w jej miejsce znalazły się dwie inne, zamiast rozpaczać, tłumaczę sobie: idź swoją drogą, nic na siłę. Każdy ma swoją drogę w życiu. Dziękuję za wszelkie inspiracje, motywacje, regularnie czytam, słucham, kupuję książki
    Pozdrawiam RBC

  86. Cześć Kamila, dziękuję Ci za ten materiał. Podejmuję wyzwanie i postanawiam skupić się na wytyczaniu celów i ich realizacji krok po kroku. Czuję, że to właśnie na tym powinnam się teraz skupić.

  87. Cześć Kamila
    Podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki. ?

  88. Cześć Kamila, biorę udział w wyzwaniu, zajmuję się wskazówką nr 2 i 4.
    Dzięki Tobie cele mam już wytyczone, dzięki innej wspaniałej kobiecie zaakceptowałam swoją przeszłość i pozbyłam się moich blokad. Od jakiegoś czasu jestem członkiem bardzo fajnej grupy, wspierającej się w mojej branży.
    Natomiast wdzięcznością zajmuje się czasami, wypełniając dziennik coachingowy, więc przechodzę na tryb codzienny. I niestety mam tendencje do porównywania się do innych, dlatego wskazówka 4 jest najbardziej dla mnie.

  89. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę 2 i 4.
    Swoją przeszłość mam już przepracowaną ze specjalistą w tej dziej, natomiast cele wytyczone po Twoim kursie. Mam też „grupę wsparcia” prężnie działającą w mojej branży.

  90. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3 i 5.

  91. Witajcie, ja wybieram nr 2, nawet jak jest trudno.

  92. Cześć! Podejmuję wyzwanie i mam zamiar wdrożyć wszystkie wskazówki.

  93. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki.

  94. Cześć Kamila,
    podejmuję wyzwanie i wdrażam w życie nowe dla mnie jak dotąd kroki, czyli krok 2 i 3.
    Krok pierwszy staram się wdrożyć od niedawna, a skłoniła mnie do tego książka ‘potęga teraźniejszości’. Choć nie jest mi łatwo tak po prostu odciąć przeszłości grubą krechą, bo uczucia z przed lat ukształtowały niejako moją osobowość i to jak teraz postępuje. Mimo to nie poddaje się i wierzę, że się uda.
    Krok czwarty wprowadziłam w życie nieświadomie. Ciągłe porównywanie się do kogoś ściągało mnie w dół i wprowadzało w zły, dołujący nastrój na długi czas. Nie mówię, że dalej mi się to nie zdarza, bo tak jest, ale sporadycznie. Wtedy staram się wyrzucać szybko te myśli z głowy, a Twoje powiedzenie staje się teraz moim fundamentem w tej kwestii. Teraz też wiem czym zastąpić te myśli.
    Jeśli chodzi o wspierające otoczenie to ta selekcja weszła w moje życie naturalnie. Wraz z wiekiem przestawało mi zależeć na opinii innych osób (a że to nie wypada, a to, że nie dasz rady, to co robisz nie ma sensu), doceniam teraz swój komfort psychiczny i staram się unikać tzw. ‘Wampirów energetycznych’. Otaczam się teraz ludźmi, którzy mnie wspierają ❤️
    Pozdrawiam i czekam na kolejne power poniedziałki 😉

  95. Cześć Kamilo, od jakichś dwóch miesięcy odkryłam, że istniejesz i nie wiem czemu tak późno na Ciebie trafilam.
    Dajesz mi dużo inspiracji i pauera
    Podejmuję wyzwanie i wdroze wszystkie wskazówki, ? bo jestem silna i dam rade

  96. Podejmuję wyzwanie i planuję wdrożyć wszystkie wskazówki

  97. Podejmuje wyzwanie. Zdecydowanie aspect nad ktorym chce popracowac to jest docenienie samej siebie za to jaka jestem, kim jestem i co juz osiagnelam wiec skupie sie na pkt 2 i 4.

  98. Cześć Kamila:) Podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówki nr: 1, 2, 3, 4, 5.
    1. Zaakceptować przeszłość – ten punkt odhaczony już jakiś czas temu. Czas na pkt. 3 i ruszenie z miejsca!
    2. Praktykowanie wdzięczności – zabierałam się do tego od jakiegoś czasu. Po wysłuchaniu ostatniego POWER Poniedziałku zaczęłam to robić codziennie rano w drodze do pracy (wtedy, gdy dzieci są odwiezione do przedszkola, gdy nie ma jeszcze telefonów, a ja mam “5minut” dla siebie). Pierwszego dnia nie było łatwo, ale ta lista każdego dnia jest dłuższa, dostrzegam coraz więcej osób, rzeczy, moich cech, za które jestem wdzięczna (dziś powiedziałam na głos, że jestem wdzięczna za moją inteligencję, kreatywność, umiejętności logistyczne – dziękowanie nie tylko za ludzi, którzy są w moim życiu, ale dostrzeżenie czegoś pozytywnego w sobie, to dla mnie ogromny progres). Tak, daje to poczucie obfitości 🙂
    3. Cele – najtrudniejszy dla mnie punkt, ponieważ w głowie kłębiła się masa myśli. Czy jestem na właściwej ścieżce, czy to co robię zawodowo daje mi szczęście, co zrobić skoro moje 5 talentów Gallupa nie do końca pokrywa się z moją pracą? Ale pierwszy cel wytyczony – przystąpię do I sesji egzaminacyjnej na uprawnienia budowlane w 2023r i po latach odkładania tego egzaminu (przez 2 niepowodzenia, przez brak czasu i stawianie na pierwszym miejscu dzieci, kariery męża) zdam go, a wcześniej sumiennie i regularnie będę się do niego przygotowywać (aby mieć realne szanse na uzyskanie tych uprawnień).
    4. Nie porównywanie się do innych – punkt przepracowany, wdrożony. Osoby, które są w czymś lepsze teraz mnie inspirują i dodają skrzydeł. A zaczęło się od tego, że na początku roku koleżanka powiedział mi i o POWER Poniedziałkach, zaczęłam oglądać, potem kupiłam i przeczytałam książkę Kobieta Niezależna. To zmieniło o 180stopni moje myślenie, nastawienie i zwiększyło pewność siebie. Mój mąż może to potwierdzić 🙂
    5. Wspierające otoczenie – chyba od tego kroku zaczęłam. Czułam się już przytłoczona toksycznymi znajomościami i osobami, które nie wnoszą nic dobrego do mojego życia, nie dmuchają w moje żagle, a wprost przeciwnie – stanowią kotwicę. Mniej numerów zapisanych w telefonie, za to do osób na które można liczyć – to faktycznie jeden z pkt. do osiągnięcia szczęścia.
    Pozdrawiam
    Sylwia

  99. Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę numer 3 i 4.

  100. Cześć Kamilo Podejmuję wyzwanie i planuję wdrożyć wszystkie wskazówki by osiągnąć jak najwięcej Dobrego weekendu

  101. 1 3 4 5 6 7

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *